"Moje córki krowy" z frekwencją 0,5 miliona widzów po trzecim weekendzie
Trwa świetna passa przebojowego filmu *"Moje córki krowy"! Zbierający doskonałe oceny widzów i krytyków hit jest pierwszą produkcją, która w 2016 roku przekroczyła w polskich kinach frekwencję 0,5 miliona widzów.*
Swój doskonały wynik obraz Kingi Dębskiej uzyskał po trzecim weekendzie obecności na ekranach, wcześniej notując wzrost oglądalności po drugim weekendzie. Rezultatu osiągniętego przez zabawną i wzruszającą opowieść o rodzinnych relacjach, w której popis wielkiego aktorstwa dają m.in. Agata Kulesza, Gabriela Muskała, Marian Dziędziel i Marcin Dorociński, nie zdołał pobić żaden z ekranowych konkurentów. Wyróżnione w ramach 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni: Nagrodą Dziennikarzy, Nagrodą Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych oraz Nagrodą Publiczności, „Moje córki krowy” pokonały też samego Quentina Tarantino. Co więcej – poradziły sobie znacznie lepiej, niż często przywoływane w kontekście „Krów” inne czarne konie box office'u – „Jak zostać królem” i „Nietykalni” (odpowiednio 380 000 i 250 000 widzów po trzecim weekendzie).
Marta (Kulesza) odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę (w tej roli debiutująca Maria Dębska). W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia (Muskała) jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi (Marcin Dorociński) to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki (Niemirska) zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem (Dziędziel). Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.
Autorem zdjęć do filmu jest Andrzej Wojciechowski („Hanoi-Warszawa”, „Zaślepiona”), za scenografię odpowiada Ewa Skoczkowska („Ki”, „Kamienie na szaniec”). Charakteryzacja to dzieło Ewy Kowalewskiej („Baby blues”, „Płynące wieżowce”), zaś kostiumy – Agaty Culak („Jesteś Bogiem”, „Anna German”). Producentem filmu jest Zbigniew Domagalski (Studio Filmowe Kalejdoskop), dystrybutorem – Kino Świat.