"Moonage Daydream". David Bowie, jakiego nie znacie

Powiedzieć o nim "gwiazda rocka", to nic nie powiedzieć. David Bowie był zjawiskiem, fenomenem swoich czasów. Choć świat pokochał jego głos, chwytliwe teksty i elektryzujący styl, działalność Bowiego znacznie wykraczała poza strefę muzyki. Reżyser Brett Morgen stworzył poruszający dokument, w którym pokazuje zupełnie inne oblicze tego artysty. "Moonage Daydream" to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Bowiego.

Kadr z filmu "Moonage Daydream"Kadr z filmu "Moonage Daydream"
Źródło zdjęć: © materiały partnera
Agnieszka Małgorzata Adamska

Z perspektywy czasu można stwierdzić, że świat nie był gotowy na Davida Bowiego, a jednak przyjął go z otwartymi ramionami. Choć scena muzyczna zawsze lubiła kolorowe ptaki, to sukces Bowiego wcale nie był tak oczywisty. Artysta, którego koncerty – a także znaczna część życia – przypominały performance, mocno wyprzedzał czasy, w których przyszło mu żyć. Wizerunek sceniczny Davida jednych szokował, innych zachwycał, ale nikogo nie pozostawił obojętnym. Muzyk w wywiadach otwarcie opowiadał o swojej orientacji seksualnej i stosunku do wiary. Jak to się stało, że taki ekscentryk zawładnął sercami i umysłami nie tylko konserwatywnej Ameryki, ale także całego świata?

Kosmiczny chłopiec

"Moonage Daydream" to dokument, który pozwala spojrzeć na legendarnego muzyka z zupełnie innej perspektywy. Choć film rozbrzmiewa muzycznymi kadrami z koncertów, to głównym tematem filmu jest duchowość i wrażliwość Bowiego. Morgen skrupulatnie analizował wypowiedzi artysty, by finalnie stworzyć z nich obraz człowieka, który odważył się być sobą i przez całe życie szedł za głosem serca.

Kadr z filmu "Moonage Daydream"
Kadr z filmu "Moonage Daydream" © materiały partnera

Reżyser udowadnia, że siłą Bowiego była jego autentyczność. Nawet kiedy zmieniał się w swoje sceniczne alter ego, robił to tak szczerze i przekonująco, że publiczność mu wierzyła. Ziggy, kosmiczny chłopiec, który po przybyciu na ziemię staje się gwiazdą rocka, to jedna z jego ról. Tak naprawdę show Bowiego trwał przez cały czas – także po zejściu ze sceny. W jednym z wywiadów dziennikarz zapytał artystę, kiedy stanie się prawdziwym Davidem. Muzyk odparł, że nigdy, w jego głowie zawsze będą pojawiać się pomysły na kolejne wcielenia.

Ikona stylu

Czy jednak Bowie faktycznie grał? Jego muzyczne i wizerunkowe kreacje były podparte osobistymi przemyśleniami, o których artysta chętnie opowiadał w mediach. Kosmos, futuryzm, odrzucenie ograniczeń wynikających z płci, religii czy norm i wartości – wszystko to pojawiło się w życiu Davida nie bez przyczyny. Potrzebował wyjścia poza sztywne ramy systemu. Co jednak najbardziej zdumiewające, jego ekscentryczny wizerunek nie tylko się przyjął, ale był też wzorem i źródłem inspiracji dla milionów ludzi. Wraz z Bowiem zniknęły tematy tabu, wstyd, strach i przymus dostosowania. Patrząc na kolorowego artystę śpiewającego ze sceny teksty takich słynnych utworów, jak "Modern Love", "Five Years" czy "Ziggy Stardust" publiczność wpadała w ekstatyczny zachwyt. Miliony fanów Bowiego chcieli być tacy, jak on.

Kadr z filmu "Moonage Daydream"
Kadr z filmu "Moonage Daydream" © materiały partnera

Styl Bowiego do dziś inspiruje projektantów. Wraz z powrotem lat 70. i 80. wracają też kroje i fasony do złudzenia przypominające kostiumy Bowiego z jego słynnych tras koncertowych. Mocny, neonowy makijaż już zawsze będzie się kojarzył z jednym z jego scenicznych wcieleń, a fryzury, które nosił, często pojawiają się na modowych wybiegach, jako stylowy dodatek do rockowych kolekcji.

Artysta i filozof

"Moonage Daydream" Morgen pokazuje wiele archiwalnych rozmów Bowiego z dziennikarzami. Co zaskakujące, w tych wywiadach rzadko padają pytania o muzykę. Redaktorzy decydowanie częściej poruszali z artystą temat jego poglądów, orientacji seksualnej czy religii. Na wszystkie pytania muzyk odpowiadał chętnie i wyczerpująco, a jego wypowiedzi mogły zdziwić niejednego widza. Snując teorie o wyższej energii, sensie życia i samorealizacji, Bowie burzył mit stereotypowego rockmana, dla którego liczy się tylko zabawa, dragi i fanki. Bowie traktował muzykę jako nieodłączny element swojej transcendentalnej egzystencji, jednak nie była ona celem samym w sobie.

W filmie zobaczymy Bowiego – wrażliwego artystę i filozofa, który nieustannie analizuje swoje życie i dąży do tego, żeby było jak najbardziej spełnione i wartościowe. Podróżując, bohater odbywał także podróże do głębi siebie, co często skutkowało odmienionym, dojrzalszym brzmieniem jego kolejnych płyt. Inspiracji do tworzenia muzyki szukał także w artystycznym świecie. Był nie tylko kolekcjonerem sztuki, ale także sam ją tworzył. Swoje myśli i wizje przedstawiał na obrazach, rzeźbach i w niezależnych projektach wideo. Patrząc na sceny z jego pracowni, gdzie maluje i rzeźbi, śledząc trasy jego dalekich podróży, odkrywamy Bowiego, jakiego dotąd nie znaliśmy.

Kadr z filmu "Moonage Daydream"
Kadr z filmu "Moonage Daydream" © materiały partnera

Obraz Bretta Morgena porusza i zachwyca. Ten trwający ponad 2 godziny dokument jest fascynującą podróżą do lat, kiedy dopiero rodziły się wielkie legendy rocka. Moda na Davida Bowiego okazała się ponadczasowa, a jego myśli są trafne i aktualne także we współczesnym świecie – zwłaszcza ta o sięganiu po sztukę jako terapię i lek na ból istnienia. "Moonage Daydream" to refleksyjny film o artyście – filozofie, który wciąż żyje w kulturze, sztuce i – co najważniejsze – w pamięci swoich fanów.

Artykuł poleca UIP
Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Widowiska ciąg dalszy. Aktorka odnosi małe zwycięstwo
Widowiska ciąg dalszy. Aktorka odnosi małe zwycięstwo
Rozwiodła się po 16 latach. Ma już nowego partnera
Rozwiodła się po 16 latach. Ma już nowego partnera
Do kas wpłynęło 255 mln dol. "Obowiązkowy dla fanów Stallone'a"
Do kas wpłynęło 255 mln dol. "Obowiązkowy dla fanów Stallone'a"
Żenada. Steven Seagal chciał być śmieszny, do dziś to najgorszy skecz w historii
Żenada. Steven Seagal chciał być śmieszny, do dziś to najgorszy skecz w historii
Sydney Sweeney nową dziewczyną Bonda? Tego chciałby reżyser
Sydney Sweeney nową dziewczyną Bonda? Tego chciałby reżyser
Aimee Lou Wood na planie filmu w Polsce. "Czas na Pollywood!"
Aimee Lou Wood na planie filmu w Polsce. "Czas na Pollywood!"
Spadł na nią hejt, bo grana przez nią postać jest kobietą. "Po prostu robię swoje"
Spadł na nią hejt, bo grana przez nią postać jest kobietą. "Po prostu robię swoje"
Nowy brutalny thriller o zemście. W obsadzie polskie nazwisko
Nowy brutalny thriller o zemście. W obsadzie polskie nazwisko
Holland, Pasikowski, Smarzowski i... Chopin. Mieszanka wybuchowa
Holland, Pasikowski, Smarzowski i... Chopin. Mieszanka wybuchowa
O krok od niezręcznej sytuacji. O mało co nie wpadli na siebie
O krok od niezręcznej sytuacji. O mało co nie wpadli na siebie
Niektórzy fani nie znają granic. Aktorka ujawnia traumatyczne doświadczenia z Hollywood
Niektórzy fani nie znają granic. Aktorka ujawnia traumatyczne doświadczenia z Hollywood
Numer jeden na Netfliksie. Nie oglądaj, jeśli cierpisz na klaustrofobię
Numer jeden na Netfliksie. Nie oglądaj, jeśli cierpisz na klaustrofobię