10 najlepszych filmów sprzed 5 lat. Zobaczysz je nie tylko na Netfliksie

10 najlepszych filmów sprzed 5 lat. Zobaczysz je nie tylko na Netfliksie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Dziesięć najlepszych filmów 2015 r.? Niekoniecznie. W naszym cyklu "W starym streamie" proponujemy wam raczej dziesięć produkcji najgłośniejszych, najbardziej popularnych, o których mówiło się najwięcej. Nie zawsze dobrze. Wszystkie tytuły są do obejrzenia w domowym zaciszu dzięki platformom streamingowym.

1 / 10

”Spotlight” – do obejrzenia w CHILI TV oraz iTunes

Obraz
© Materiały prasowe

Oscar dla najlepszego filmu i scenariusza oryginalnego. ”Spotlight” został nazwany najbardziej antykatolickim filmem, który zdobył główną nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Z tak kategorycznymi stwierdzeniami, jak "antykatolicki", trzeba jednak uważać. Z własnego podwórka wiemy przecież, że wystarczy krytycznie odnieść się do jakieś sytuacji w kraju, i już można być oskarżonym o antypolską postawę. Nie ulega jednak wątpliwości, że ”Spotlight” to jeden z najważniejszych filmów poruszający problem pedofili, a także innych przewinień Kościoła katolickiego.

Za sprawą wielu nagród dramat stał się najbardziej doniosłym głosem ofiar przestępstw pedofilskich (nie tylko tych z archidiecezji bostońskiej) w historii kina. Głosem, który dotarł do Watykanu, i który sprawił, że Kościół, jak podało Radio Watykańskie, "musiał zaakceptować swój grzech, przyznać to publicznie i przyjąć wszystkie konsekwencje". Oczywiście nie byłoby tego głosu, gdyby nie śledztwo prowadzone w latach 2001 – 2003 przez nagrodzonych później Pulitzerem dziennikarzy ”Boston Globe”. Film jest rzetelną kroniką wydarzeń, która doprowadziła do ujawnienia skandalu, a zarazem wstrząsającym opisem nieczułego, zakłamanego i przepełnionego hipokryzją środowiska.

Warto zauważyć, że ”Spotlight” w naszym kraju cieszył się bardzo małą popularnością. Na własny film rozliczeniowy lub, jak kto woli, antykatolicki, musieliśmy poczekać jeszcze trzy lata (”Kler” Wojciecha Smarzowskiego pojawił się w kinach w 2018 roku).

2 / 10

”Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” – do obejrzenia w PLAYER.PL, RAKUTEN TV oraz iTunes

Obraz
© Materiały prasowe

Największy kinowy przebój w 2015 roku – 2,068 mld dol. wpływów na całym świecie. To był sezon wielkich i na ogół udanych powrotów kultowych serii. Najgłośniejszy comeback zaliczyła gwiezdna saga. Oczywiście za sprawą faktu, że postanowiono sięgnąć po postacie z pierwszej trylogii z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Stara gwardia fanów przeniosła się w sentymentalną podróż do okresu dzieciństwa, młodszym pozwoliła odkryć magię ”Gwiezdnych wojen”. Efekt? ”Przebudzenie Mocy” stało się trzecim filmem w historii, który w kinach zarobił ponad 2 mld dol. Wydawało się wówczas, że ”Gwiezdne wojny” zawładną kinową widownią na wiele lat. Dziś wiemy, że kolejne części gwiezdnej sagi oraz tzw. spin-offy ani nie zbierały tak dobrych recenzji, ani też nie cieszyły się tak dużą popularnością jak ”Przebudzenie Mocy”.

I można się zastanawiać, co by było, gdyby George Lucas w 2012 roku za 4 mld dol. nie sprzedał swojej firmy i praw do ”Gwiezdnych wojen” wytwórni Disneya. Wtedy twierdził, że nikt tak dobrze jak ona nie zadba o jego dziedzictwo. Gdy obejrzał ”Przebudzenie Mocy” - zmienił zdanie. Pomyśleć, że człowiek z takim doświadczeniem w branży filmowej, twórca filmowego imperium, naiwnie myślał, że prezentowane przez niego pomysły na kontynuowanie gwiezdnej sagi w obecnej sytuacji będą brane pod uwagę przez szefów wytwórni…

3 / 10

”Jurassic World” – w CHILI TV, RAKUTEN TV oraz iTunes (a także 10 maja w TVN Siedem)

Obraz
© Materiały prasowe

Drugi najpopularniejszy tytuł 2015 roku na całym świecie – 1,670 mld dol. wpływów. Franczyza zapoczątkowana przez Stevena Spielberga w 1993 roku filmem ”Jurassic Park” to może nie ta sama skala, co gwiezdne imperium stworzone przez George’a Lucasa. Ale okazało się, że dla współczesnego widza większą atrakcją od ”Gwiezdnych wojen” są jednak komputerowe dinozaury.

Zdaniem analityków rynku filmowego trzecia część – w której dinozaury biegać będą po amerykańskich miastach, i w której mają pojawić się bohaterowie z kultowego ”Jurassic Park” – zarobi w kinach nawet 2 mld dol. Oczywiście, jeśli koronawirus na to pozwoli. Póki co, można obejrzeć ”Jurassic World” z 2015 roku. Prosta rozrywka najwyższych lotów.

4 / 10

”Szybcy i wściekli 7” – do obejrzenia na NETFLIX oraz w PLAYER.PL, CHILI TV, RAKUTEN TV i iTunes

Obraz
© Materiały prasowe

Trzeci najpopularniejszy tytuł 2015 roku na całym świecie – 1,515 mld dol. wpływów. Na ”Gwiezdne wojny” i ”Jurassic World” można narzekać. Warto jednak mieć na uwadze, że filmy te stają jednak na straży… przyzwoitego poziomu produkcji dla masowej widowni. Bo co za nimi się czai? No właśnie, kolejna część ”Szybkich i wściekłych”.

O zgrozo, ten tytuł na tzw. rynku zewnętrznym, czyli poza Ameryką, stał się najbardziej kasowym filmem roku. W Stanach Zjednoczonych za tą serią aż tak bardzo nie przepadają. Propozycja filmowa tylko dla widzów o mocnych nerwach. Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, co bardziej mrozi krew w żyłach w "Szybkich i wściekłych": sceny akcji czy monologi Vina Diesela?

5 / 10

”Polowanie na potwora” – do obejrzenia w VUDU oraz iTunes

Obraz
© Materiały prasowe

W 2015 r. po raz pierwszy w najnowszej historii najpopularniejszym filmem zrealizowanym poza Ameryką, bez udziału hollywoodzkich wytwórni, stała się chińska produkcja. Państwowy projekt stworzenia za Wielkim Murem dalekowschodniej wersji Fabryki Snów był strzałem w dziesiątkę.

Wielkie i bogate studia filmowe oraz potężna infrastruktura nowoczesnych multipleksów sprawiły, że w ciągu niespełna kilkunastu lat chiński rynek filmowy z wiejskiego kina objazdowego przeobraził się w giganta, który ustępuje miejsca tylko amerykańskiemu potentatowi.

Podobnie, jak w wielu innych dziedzinach gospodarki także i w kinematografii Chińczycy nie stronią od, mówiąc oględnie, zapożyczeń. ”Polowanie na potwora” jest tego najlepszym przykładem. Twórcy ”Jak wytresować smoka” czy ”Kronik Spiderwick” odnajdą w tym filmie niejeden swój pomysł. Jednak zapożyczone elementy trafiają w świat chińskich baśni i wierzeń, tworząc interesującą, także dla europejskiego widza, opowieść.

6 / 10

”Mad Max: Na drodze gniewu” – do obejrzenia w CHILI TV, RAKUTEN TV oraz iTunes (a także 8 maja w TVN)

Obraz
© Materiały prasowe

Czy można stworzyć dobry i ciekawy film, robiąc kolejny sequel czy reebot? I to po 30 latach od premiery oryginału? George Miller udowodnił, że można. Jego czwarty ”Mad Max”, jak to ładnie napisał Tomasz Raczek, ”wali w splot słoneczny, odbiera oddech, ćmi mózg. Jest jak narkotyk – pociągający, choć niezdrowy”.

Co ciekawe, ”Na drodze gniewu” odniósł nie tylko frekwencyjny sukces. Futurystyczny film akcji otrzymał aż 10 nominacji do Oscara (w tym dla najlepszej produkcji roku i za reżyserię), zgarniając niemal wszystkie tzw. techniczne nagrody (montaż, dźwięk, montaż dźwięku, charakteryzacja oraz scenografia i kostiumy). Przy okazji warto zauważyć, że Oscar za efekty specjalne w 2015 r. nie trafił ani do ”Mad Maxa”, ani do ”Gwiezdnych wojen” czy ”Marsjanina”, lecz niepozornej (na pierwszy rzut oka) brytyjskiej produkcji ”Ex Machina”.

7 / 10

”Listy do M. 2” – do obejrzenia w PLAYER.PL, IPLA oraz VOD.pl

Obraz
© Materiały prasowe

W 2015 roku po raz ostatni najpopularniejszym filmem w polskich kinach została zagraniczna produkcja (”Przebudzenie Mocy”). Tuż za nią znalazła się jednak rodzima komedia ”Listy do M.2”. Jej wynik był imponujący – niemal 3 mln sprzedanych biletów. W ten sposób zrodziła się nowa, bożonarodzeniowa polska tradycja.

I tak, stacja Polsat przypomina nam co roku „Kevina samego w domu”, zaś TVN ma swój cykl ”Listy do M.”. Oczywiście, żeby je obejrzeć, nie trzeba czekać do grudnia. Bo ktoś, kto szuka w filmie pozytywnych bodźców potrzebnych do poprawienia nastroju (zwłaszcza w trudnym czasie kwarantanny) może je znaleźć właśnie w ”Listach do M. 2”.

8 / 10

”Most szpiegów” – w CHILI TV, RAKUTEN TV oraz iTunes (a także 8 maja w Polsacie)

Obraz
© Materiały prasowe

Był taki okres w kinematografii, w którym w zestawieniu najgłośniejszych tytułów sezonu, niemal co roku, trzeba było napisać coś o filmie Stevena Spielberga. W ostatnich latach twórca ”E.T.” czy ”Poszukiwaczy zaginionej arki” nie reżyseruje już tak spektakularnych filmów, jak kiedyś (wciąż jednak takowe produkuje – patrz ”Jurassic World”), a jego dzieła częściej rywalizują o oscarowe statuetki niż o miejsce w pierwszej dziesiątce światowego box office’u.

”Most szpiegów” nie stał się więc wielkim przebojem (choć 165 mln dol. wpływów przy 40 mln budżetu nie jest złym wynikiem). Był natomiast nominowany do Oscara w sześciu kategoriach (w tym dla najlepszego filmu), otrzymał też jedną statuetkę za drugoplanową rolę. Nas jednak film Spielberga interesuje z innego powodu. ”Most szpiegów” w dużej części kręcony był w Polsce, a dokładnie - we Wrocławiu.

Niestety, hollywoodzcy filmowcy bardzo rzadko przyjeżdżają do naszego kraju realizować filmy. W przeciwieństwie np. do Czech i Pragi, gdzie ekipę filmową można spotkać niemal co drugi tydzień. Amerykańscy filmowcy często pracują też na Węgrzech i w Bułgarii. W Polsce taka wizyta to wciąż unikatowe wydarzenie. Cieszy więc, że tak prestiżowa hollywoodzka produkcja, na której na czele stali Steven Spielberg, Tom Hanks oraz nasz rodak Janusz Kamiński, realizowana była właśnie w Polsce. Za sprawą znakomitych zdjęć Kamińskiego Wrocław jako Berlin okresu zimnej wojny zaprezentował się pięknie i wiarygodnie. Może nawet zbyt wiarygodnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że Spielberg szukał w plenerach nie tylko ulic ze starymi kamienicami, ale także miejsc, które oddawałby stan powojennej szarości stolicy Niemiec z początku lat 60. ubiegłego wieku. Ponoć w Berlinie takich już nie znalazł.

9 / 10

”Zjawa” – do obejrzenia na NETFLIX oraz w CHILI TV, RAKUTEN TV, VOD.pl i iTunes

Obraz
© Materiały prasowe

Porywające, perfekcyjnie skonstruowane widowisko wielkiej wytwórni, czy zrealizowany w niezależnym studio kameralny dramat poruszający bardzo ważny i trudny temat? Przed takim dylematem w 2015 r. stanęli członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej. Jak wiemy, postawili na ”Spotlight”. ”Zjawę” nie można jednak uznać za przegraną. Otrzymała bowiem trzy bardzo ważne i cenne Oscary.

Aktor pierwszoplanowy. Po 22 latach od pierwszej nominacji (”Co gryzie Gilberta Grape’a”) Leonardo DiCaprio doczekał się w końcu Oscara. W pełni zasłużonego. Wspaniały popis gry ciałem, które wyraża cierpienie zarówno fizyczne (po walce z niedźwiedziem) i psychiczne (po stracie syna), a zarazem wielką determinację w dążeniu do przetrwania i zemsty.

Reżyser. Rok wcześniej Alejandro Gonzalez Inarritu otrzymał aż trzy Oscary (film, scenariusz i reżyseria) za film ”Birdman”, który w sumie kosztował tyle, co jeden dzień zdjęciowy ”Zjawy”. Z obiema produkcjami meksykański twórca poradził sobie znakomicie. I stał się jednym z wybrańców, którzy zdobyli Oscara rok po roku.

Zdjęcia. Jeszcze większej rzeczy dokonał Emmanuel Lubezki. To pierwszy człowiek we wszechświecie, który został wyróżniony Oscarem trzy lata z rzędu. W 2013 r. za ”Grawitację”, w 2014 r. za ”Birdmana” i w 2015 r. za ”Zjawę” (wszystkie te tytuły można obejrzeć na Netfliksie). Niesamowite, w jakich odmiennych przestrzeniach pracował Lubezki: kosmos i ciasne pomieszczenia statków kosmicznych; ulice Nowego Jorku i wnętrze broadwayowskiego teatru; rozległe obszary u podnóża Gór Skalistych. Operatorskie mistrzostwo połączone z innowacyjnymi metodami filmowania bohaterów za każdym razem dawało niesamowite efekty.

10 / 10

”Syn Szawła” – do obejrzenia w CINEMAN oraz VOD.pl.

Obraz
© Materiały prasowe

Oscara i Złoty Glob dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, nagrody w Cannes i na wielu innych prestiżowych festiwalach. Węgierska produkcja może się pochwalić ogromną liczbą wyróżnień. Ale nie to jest najważniejsze, nie w przypadku tego filmu.

”Syn Szawła” relacjonuje codzienną ”pracę” członka Sonderkommando w obozie zagłady. Relacjonuje w sposób niezwykle realistyczny, bezkompromisowy. Przedstawia to, co przez lata uchodziło za nieprzedstawialne. Reżyser filmu Laszlo Nemes brutalnie wrzuca widza w piekielną rzeczywistość obozu. I stawia pytanie, czy w kontekście Holocaustu można pozwolić sobie na tak daleko idącą dosłowność?

Źródło artykułu:WP Film
netflixspotlightlisty do m 2
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)