Najlepszy erotyk Netfliksa. "Fantastyczna, rozkosznie seksowna"
Serwis Digitalspy opublikował listę najpopularniejszych filmów dla dorosłych widzów, które można obejrzeć na platformie streamingowej Netfliksa. Nie mogło na niej zabraknąć trylogii "365 dni", która pozostaje największym erotycznym hitem platformy, ale na pewno nie najlepszym.
O produkcji z naszego kraju redaktorka Digitalspy napisała: "Dlaczego mielibyśmy od razu przejść do drugiego filmu z polskiej trylogii Netfliksa? Cóż, ponieważ ‘365 dni’ to toksyczna, seksistowska strata czasu, bez względu na to, ile scen seksu zawiera. Nie chodzi o to, że sequel jest dużo lepszym filmem, ale przynajmniej możemy cieszyć się jego erotycznymi fragmentami bez konieczności znoszenia syndromu sztokholmskiego, który zapoczątkował historię miłosną Laury i Massimo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Helena Englert o kulisach kręcenia scen erotycznych: "Koordynator intymności powinien być standardem na planie"
Zdaniem dziennikarki, polska produkcja, nie licząc scen seksu, niewiele ma widzom do zaoferowania. Co innego "Kochanek Lady Chatterley": "Powieść D.H. Lawrence'a ożyła w fantastycznej, rozkosznie seksownej adaptacji autorstwa francuskiej reżyserki Laure de Clermont-Tonnerre".
Główną bohaterką historii jest bogata arystokratka Konstancja (w tej roli świetna Emma Corrin z "The Crown"). Szczęśliwe małżeństwo młodej kobiety przeradza się w pozbawiony seksu, radości związek po tym, jak jej mąż wraca sparaliżowany z frontu I wojny światowej. Zagubiona Lady Chatterley wdaje się w gorący romans z gajowym, który przerodzi się w silne uczucie łamiące wszelkie konwenanse. "Wspaniała scena tańca na trawie nago to tylko jeden z wielu zmysłowych momentów, jakie oferuje film" – czytamy w recenzji.
Natomiast za najgorszy erotyczny przebój Netfliksa został uznany brazylijski thriller "Zdrada to nie problem". Szczątkowa fabuła tej produkcji stała się jedynie pretekstem do pokazania scen erotycznych, ale coś mówi o filmie. Jego główna bohaterka jest zaręczona z podejrzanym typem, oskarżonym o finansowe przekręty i powiązania z mafią. Kocha, więc nie wierzy w te historie.
Podczas swojego wieczoru panieńskiego dowiaduje się jednak o niewierności narzeczonego. To już jest grzech niewybaczalny. Wówczas przypomina sobie słowa przyjaciółki: "Miałaś w życiu tylko kilku facetów, to musi się zmienić". Postanawia nadrobić zaległości.
"Każdy sposób dobry, by pokazać sceny erotyczne. Produkcja pozbawiona wszelkich zalet, bo nie jest ani filmem, jedynie ‘filmopodobnym’ produktem, ani materiałem, który mógłby zadowolić miłośników erotyki" – czytamy w jednej z recenzji brazylijskiej produkcji.
Subtelnym, niepozbawianym humoru, zbierającym wiele dobrych recenzji filmem jest natomiast "MILF". Przyglądając się erotycznym produkcjom z ostatnich lat można dojść do wniosku, że sfera intymna człowieka, to bardzo poważna sprawa i nie jest tematem do żartów. Dla odmiany francuska produkcja traktuje ją z przymrużeniem oka.
Tytułowymi bohaterkami są trzy przyjaciółki po czterdziestce: owdowiała Cécile, rozwódka Elise oraz etatowa singielka Sonia. Kobiety wyruszają w podróż na francuską Riwierę, aby podleczyć złamane serca, oddając się gorącym romansom z młodszymi mężczyznami. W filmie znajdziemy dużo humory w sytuacyjnych scenach i dialogach. Pojawiają się też całkiem interesujące wątki. Chociażby ten o wpływie prawdziwych filmów dla dorosłych na życie seksualne młodych mężczyzn czy o ograniczeniach narzucanych kobietom wraz z wiekiem.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: