*Naomi Watts wpada w panikę przed każdym nowym projektem.*
Aktorka przyznała, że przed rozpoczęciem zdjęć zawsze mocno się denerwuje.
- W oczekiwaniu na zdjęcia potwornie się stresuję - opowiada Watts. - Zawsze próbuję się wycofać. Do ostatniej minuty przekonuję producentów, aby znaleźli kogoś na moje miejsce. Dzwonię do reżysera i mówię: "Nie dam rady. Na pewno jest ktoś bardziej odpowiedni do tej roli". Na szczęście znam siebie na tyle dobrze, aby wiedzieć, że tak po prostu mam. To mój zwyczaj. Coś, przez co zawsze muszę przejść. Które filmy stresowały mnie najbardziej? "Mulholland Drive" i perspektywa pracy z Davidem Lynchem. A potem "21 gramów" z Seanem Pennem i Benicio del Toro. Umierałam ze strachu.
Już od 25 stycznia polscy widzowie będą mogli podziwiać zestresowaną Naomi Watts w filmie "Niemożliwe".