Nasi Wirtualni Pretendenci do Złotych Lwów
Przedstawiamy dziesięciu filmowych faworytów, którzy zdaniem Wirtualnej Polski najbardziej zasługują na miano Najlepszego Polskiego Filmu.
Jutro Złote Lwy zaryczą
GALERIANKI reż. Kasia Rosłaniec
„Galerianki” mają w sobie wszystko, o co dzisiaj tak bardzo prosi polskie kino.
Świetny temat na film, dobrze rozpisany scenariusz, kultowe dialogi, dramat z komediowym zarysowaniem oraz fantastyczne aktorstwo.
REWERS reż. Borys Lankosz
Film, który zamyka usta wszystkim zniecierpliwionym recenzentom wreszcie nadszedł.
Nie można się niczego złego ani słabego w tej produkcji doszukać.
Film jest odkryciem dla kinematografii polskiej na miarę Humphreya Bogarta w „Sokole Maltańskim” dla świata.
HANDLARZ CUDÓW reż. Bolesław Pawica i Jarosław Szoda
Okazuje się, że bez silenia się na patos i wielkie słowa, ale naturalność, z domieszką tworzącej wiarygodność historii przemocy można było stworzyć film, który nareszcie może wywołać prawdziwe łzy.
A o to w polskim kinie ostatnimi czasy trudno.
Brawa dla aktorów i twórców.
AFONIA I PSZCZOŁY reż. Jan Jakub Kolski
Najnowszy autorski film, cieszącego się wśród publiczności ogromną sympatią i uznaniem, Jana Jakuba Kolskiego.
Twórca "Historii kina w Popielawach" i entuzjastycznie przyjętego przez widzów "Jasminum" przedstawia opowieść o pasji, pożądaniu, zdradzie i
...sztukach walki.
Przepięknie sfotografowany świat opuszczonej stacji kolejowej i niewielkiej pasieki okazuje się pełen tajemnic.
Historia namiętności, która łączy i dzieli trójkę głównych bohaterów, dwóch mężczyzn i kobiety instynktownie łaknącej miłości.
DOM ZŁY reż. Wojtek Smarzowski
Charakterystyczne dla filmu jest to, że strumieniami leje się wódka, która choć może początkowo wydaje się, że jednoczy, w konsekwencji sprawia, że nikt nie myśli realnie. Gdzieś pomiędzy jednym a drugim „głębszym” słyszymy jedynie pijacki humor, który cóż... czasami nawet śmieszy.
Jedno jest pewne, to kawał dobrego polskiego kina grozy.
GENERAŁ NIL reż. Ryszard Bugajski
"Generał Nil" to opowieść o zapomnianym przez lata bohaterze Polski. I choćby dlatego warto obejrzeć ten film, bo mimo, że patosu w nim nie brakuje, trzyma w napięciu do końca.
MAGICZNE DRZEWO reż. Andrzej Maleszka
Film pozytywnie zaskakuje wysokim poziomem realizacji i fantastyczną grą młodziutkich, debiutujących aktorów.
Na zespole naszych głównych bohaterów- dzieciaczków opiera się cały ewentualny sukces lub nie powodzenie tej produkcji.
I trzeba przyznać, że to dzięki nim film ogląda się lekko i z wielką przyjemnością.
MOJA KREW reż. Marcin Wrona
"Moja krew" to film, który chwyta za gardło i wciska w fotel. Kawał dobrego, dynamicznego kina, ze świetnymi zdjęciami i sugestywną rolą Eryka Lubosa.
Aktor, znany m.in. z "Boiska bezdomnych" Kasi Adamik, gra tu młodego boksera Igora, który pewnego dnia dowiaduje się, że z powodu licznych urazów podczas walk bokserskich pożyje tylko kilka tygodni.
WOJNA POLSKO-RUSKA reż. Xawery Żuławski
Nasze czasy, nasze realia, a jednak oglądając film miałam wrażenie, że przeglądam komiks. Ogromny dynamizm, który aż kipi z ekranu i poraża dźwiękiem.
Niewyczerpane pokłady energii i niesamowite, wręcz nierealne efekty specjalne, które dobrze się ogląda.
WSZYSTKO CO KOCHAM reż. Jacek Borcuch
Film, który zachwycił dziennikarzy.
Opowieść o grupie przyjaciół, dla których muzyka była furtką do wolności, i którzy wkraczają w dorosłość w przełomowym dla Polski czasie zrywu solidarnościowego i stanu wojennego.