Nawet 25 mln dol. za kilka miesięcy pracy. Tak zarabiają hollywoodzkie gwiazdy

O tym, że gaże amerykańskich gwiazd są niewyobrażalne dla zwykłego śmiertelnika, wiemy nie od dziś. Ale ile dokładnie można zarobić na zagraniu pierwszoplanowej roli w światowym hicie?

Magazyn Variety opublikował listę najlepiej opłacanych aktorów ostatnich lat, uwzględniając filmy, które jeszcze czekają na swoją premierę. Eksperci podkreślają, że chociaż mówimy o zarobkach od kilku do kilkudziesięciu mln dol. za jeden występ, to w latach 90. sprawa wyglądała znacznie lepiej. Julia Roberts, Jim Carrey czy Tom Hanks z łatwością negocjowali po 20 mln dol. za rolę plus procent ze sprzedaży biletów.

Czasy się jednak zmieniły, gdyż produkując najbardziej dochodowe filmy typu "Jurassic World", "Gwiezdne wojny" czy "Avengers", studia inwestują przede wszystkim w efekty specjalne.

W sierpniu 2019 r. do kin wejdzie "Once Upon a Time in Hollywood". Kolejny film Quentina Tarantino, w którym najlepiej opłacaną gwiazdą będzie najwyraźniej Leonardo DiCaprio. Zdobywca Oscara za "Zjawę" pojawi się u boku Brada Pitta, Margot Robbie czy Zoe Bell. Film opowie historię aktora telewizyjnego, który miał jeden hitowy serial i teraz chce zrobić karierę w filmie. Podobnej szansy szuka jego kumpel - kaskader. Tłem historii jest zabójstwo Sharon Tate i czwórki jej przyjaciół przez członków sekty Charlesa Mansona.

Na miejscu ósmym spore zaskoczenie. Jedną z najlepiej opłacanych aktorek ostatnich lat jest Sandra Bullock, która zgarnęła okrągłą sumkę wcale nie za pierwszoplanową rolę w filmie, ale za podłożenie głosu czarnemu charakterowi w animacji.

Kilka lat temu Harrison Ford powiedział pół żartem, pół serio, że chciałby zagrać w kolejnej części "Indiana Jones" zanim skończy 80 lat. W tym roku kończy 76 i wszystko wskazuje na to, że uda mu się zrealizować ten plan w 2020 r. Na razie wiadomo jedynie, że za kamerą stanie Steven Spielberg, zaś Ford zainkasuje za swój występ od 10 do 12 mln dol.

W ostatnich latach Cruise wystąpił w hitach "Jack Reacher", kilku częściach "Mission: Impossible", a wkrótce zobaczymy go w drugiej części "Top Gun". Jednak najwięcej pieniędzy przyniosła mu główna rola w "Mumii" z 2017 r. Bardzo słabym filmie, który okazał się finansową porażką (budżet 125 mln, w USA zarobił jedynie 80 mln dol.).

Seth Rogen ma swoje grono fanów i szereg świetnych ról komediowych na koncie, ale kto by się spodziewał, że jest jednym z najlepiej opłacanych aktorów Hollywood? Jak się okazuje, za rolę w nadchodzącym "Flarsky" zarobi aż 15 mln dol. Bohaterem filmu jest bezrobotny dziennikarz Fred Flarsky (Seth Rogen), który po serii nieszczęść i niepowodzeń postanawia odnaleźć nianię, w której kochał się w dzieciństwie. Obiekt westchnień małego Freda jest teraz dorosłą i bardzo wpływową kobietą (Charlize Theron).

Jennifer Lawrence od lat pojawia się w zestawieniach najlepiej opłacanych gwiazd Hollywood. Ostatnio trochę przystopowała (kręci jeden film rocznie), jednak przy jej zarobkach będzie miała co do garnka włożyć. Wystarczy spojrzeć na wypłatę za ostatnią rolę w "Czerwonej jaskółce", która wyniosła 15 mln dol.

Tuż za podium ulokowała się Anne Hathaway, którą zobaczymy za dwa lata w pełnometrażowym filmie fabularnym na licencji kultowej lalki. Anne Hathaway ma zagrać wyrzutka żyjącego w świecie doskonałych lalek Barbie. Bohaterka trafia jednak do prawdziwego świata, gdzie inny wygląd staje się jej atutem. Odkrywa też, że uroda i bycie idealną nie gwarantują szczęścia.

Kiedy Vin Diesel rozpoczął swój cykl "Szybcy i wściekli" w 2001 r., nikt nie przypuszczał, że za kilkanaście lat będzie to jedna z najlepiej zarabiających marek w historii kina. Ósma część "Szybkich i wściekłych" z 2017 r. zarobiła na świecie ponad 1,2 mld dol., a odtwórcy głównej roli przyniosła 20 mln dol. Nie licząc zysków wynikających z bycia producentem.

Dwayne Johnson to jeden z najbardziej rozchwytywanych aktorów, sprawdzający się jako gwiazda kina akcji, aktor komediowy, dubbingowy, a nawet serialowy. Od lat ma ręce pełne roboty i nic nie wskazuje na to, by zamierzał zwolnić tempo. Aktualnie trwają prace nad 11 filmami z jego udziałem. Za akcyjniaka "Red Notice", który wejdzie do kin za 2 lata, zgarnie rekordową wypłatę 22 mln dol.

Od dawna mówi się, że Daniel Craig ma dość roli Jamesa Bonda. Brytyjski aktor wielokrotnie deklarował, że "Spectre" (2015) to jego ostatni związek z tym bohaterem, jednak producenci 25 filmu o przygodach agenta 007 mieli na ten temat inne zdanie. Craig zgodził się wystąpić w nadchodzącej produkcji, a przy okazji zainkasować nie lada sumkę. Oprócz tego będzie mógł liczyć na ogromne zyski z reklam – w 2012 r. za trzymanie telefonu konkretnej marki zarobił ponad 16 mln zł.