Nie ma czym się chwalić. Gwiazdor odmówił komentarza
Rosyjskie kina pozbawione są hollywoodzkich i zachodnich produkcji już od ponad roku. Od początku marca 2022 r. na dużych ekranach nie pojawiła się żadna godna uwagi zagraniczna produkcja (może za wyjątkiem naszych "Dziewczyn z Dubaju"). Niestety sankcje zostały ominięte. Od kilkunastu dni widzowie w Rosji świetnie bawią się na czwartej części "Johna Wicka".
Największe słowa uznania zawsze należą się tym, którzy jako pierwsi podjęli słuszną decyzję. Warto więc przypomnieć, że pierwszą hollywoodzką wytwórnią, która postanowiła zawiesić kontakty z rosyjskimi dystrybutorami, był Walt Disney Company.
Jego szefowie w oświadczeniu napisali: "Przyszłe decyzje biznesowe będziemy podejmować na podstawie sytuacji w Ukrainie. W tej chwili wstrzymujemy wszystkie nadchodzące premiery w Rosji. W międzyczasie, biorąc pod uwagę skalę kryzysu uchodźczego, będziemy koncentrować się na współpracy z naszymi partnerami z organizacji pozarządowych, aby zapewnić uchodźcom pomoc humanitarną".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Disney oraz pozostałe hollywoodzkie wytwórnie Wielkiej Piątki (Universal Pictures, Sony Pictures, Warner Bros., Paramount Pictures) słowa wciąż dotrzymują. Przed kilkoma miesiącami pojawiły się wprawdzie informacje, że niektóre rosyjskie kina puszczają hollywoodzkie produkcje, ale okazało się, że były to pirackie kopie filmów ściągnięte nielegalnie z internetu.
Niestety od kilkunastu dni widzowie w Rosji bez żadnych przeszkód i całkiem legalnie mogą oglądać w kinach czwartą część "Johna Wicka". Hollywoodzka produkcja cieszy się oczywiście bardzo dużą popularnością, zdeklasowała rosyjskie filmy i osiągnie najlepszy wynik pośród tytułów z tej serii.
Podstawowe pytanie brzmi, jak to się stało, że mimo sankcji "John Wick 4" trafił do rosyjskich kin? W oświadczeniu szef wytwórni Lionsgate Motion Pictures Joe Drake napisał: "Film trafił do kin z Rosji z powodu wcześniejszych kontraktów. Mieliśmy zobowiązania do spełnienia. W ramach wypełniania tych zobowiązań przeprowadziliśmy procedurę wyjaśniającą, która wykazała, że zaangażowane strony nie są objęte sankcjami".
Wielu amerykańskich dziennikarzy takie wyjaśniania jednak nie zadowalają. Wręcz przeciwnie. Zwracają oni uwagę, że jest to być może próba obejścia sankcji z wykorzystaniem nieobjętej restrykcjami maltańskiej firmy Unicorn Media Limited, która jako pośrednik wprowadziła film na rosyjski rynek.
Dziennikarze serwisu filmowego "Deadline" poprosili o komentarz także Keanu Reevesa, jednak gwiazdor nie zabrał głosu w tej sprawie. Decyzje dotyczące dystrybucji "Johna Wicka 4" w Rosji zostały raczej podjęte bez jego wiedzy i zgody, ale też i nie ma czym się aktor chwalić.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.