Trwa ładowanie...
d3gt3ad
underworld evolution
04-12-2006 18:08

Niech mnie pani ugryzie

d3gt3ad
d3gt3ad

Ta dziewczyna to musi mieć to we krwi. Cóż takiego? Przelewanie krwi oczywiście, polowanie na różne krwiożercze poczwary, które niegdyś były ludźmi, a teraz same polują na ludzi i na siebie nawzajem. A któż taki? Piękna i uwodzicielska Kate Beckinsale – aktorka, która powtarza rolę Seleny w drugim filmie z cyklu „Underworld”, a w międzyczasie zagrała też w obrazie „Van Helsing” o podobnej tematyce.

Pozostaje pytanie, dlaczego to czyni? Zapewne uważa, że jej wyjątkowa uroda jeszcze lepiej się prezentuje na tle odrażających bestii. Tak jakoś nawet to szło: „Piękna i bestie”, chyba że coś pokręciłem.

Jak zwykle normalni ludzie są nieświadomi, że tuż obok nich toczy się od wieków krwawa wojna pomiędzy dumnymi Wampirami a podstępnymi Lykanami, znanymi także pod swojską nazwą wilkołaków. Czasem tylko ludzie owi padają bardziej lub mniej przypadkowymi ofiarami którejś ze stron. Korzenie konfliktu pomiędzy obiema krwiożerczymi rasami sięgają późnego średniowiecza, kiedy to dwaj bracia znaleźli się nieoczekiwanie we wrogich obozach: William wśród Lykanów, Marcus zaś wśród Wampirów. Te ostatnie odniosły wtedy chwilowe zwycięstwo i uwięziły Williama.

Jak to w takich opowieściach bywa, osiemset lat minęło, jak pstryknięcie palcami. I oto mamy obecne czasy i kolejną odsłonę konfliktu. Główną jego postacią jest, jako się rzekło, Selena – równie piękna, co bezwzględna wojowniczka, która wcześniej służyła Wampirom. Do czasu, aż odkryła, że całe swe życie była oszukiwana przez ich przywódcę Viktora (Bill Nighy). Teraz walcząc z obiema rasami, stara się nie dopuścić do wcielenia w życie zbrodniczych planów ożywionego Marcusa. Jedynym jej sprzymierzeńcem jest... Michael (Scott Speedman) – mieszaniec obu ras, który dopiero odkrywa swoje niesamowite zdolności.

d3gt3ad

Jak widać z tego krótkiego opisu intryga jest dosyć skomplikowana, ale nie ona ma w zamierzeniu realizatorów stanowić o atrakcyjności filmu. Stawiają oni raczej na wizualność i szybkość. Postacie na ekranie bardziej przypominają paradujących w fantazyjnych skórzanych strojach modeli i modelki albo gwiazdy popkultury, niż bohaterów z krwi i kości (choć krew się leje gęsto, a kości trzaskają wesoło).

Mamy tu kino rozrywkowe o poetyce teledysku, mrocznego i krwawego, o galopującej akcji. Akcja ta toczy się zresztą głównie gdzieś w Europie Środkowej, gdzie najczęściej mówią po węgiersku, zaś stan infrastruktury przypomina wczesne lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku (bracia Węgrzy mają się za co obrazić). A co się na ową akcję składa? Pościgi, strzelaniny, bezpardonowe walki wręcz i z użyciem broni wszelakiej, malownicze pozbawianie życia, np. przez przegryzanie gardeł i odcinanie głów, wyrywanie flaków, a nawet... rzucanie helikopterem (precz z fizyką!).

W taką pogodę, jaką nam w tym roku zima serwuje, to mieszanka, która może podziałać rozgrzewająco na amatorów mocnych wrażeń. Jednak osoby o większej wrażliwości mogą z kolei doznać drobnego szoku, a poszukujące w kinie zadumy i refleksji wyjść z niego w stanie lekkiego oszołomienia. Ale męską część widowni, niezależnie od tego, do której z wymienionych grup się jej przedstawiciele zaliczają, będzie przez dłuższy czas nawiedzał obraz pociągającej Seleny i prześladowała jedna myśl: „No niech mnie pani ugryzie...”.

d3gt3ad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3gt3ad