Nora Ney dla kariery uciekła z domu. "Królowa polskiego ekranu" odeszła w zapomnieniu
By zostać aktorką, porzuciła niedoszłego męża i uciekła z domu. Dopięła swego i zdobyła niemałą popularność, choć przyznawała, że niezbyt pasowała jej przyczepiona etykieta ekranowej femme fatale i, bezskutecznie, próbowała wyjść z szufladki, w której próbowali zamknąć ją filmowcy.
Zachwycała urodą, talentem i prawdziwą pasją - jednak dziś mało kto pamięta nazwisko wielkiej gwiazdy kina niemego, Nory Ney. I trudno się dziwić, bowiem sława artystki, która urodziła się 25 maja 1906 roku, nie trwała długo. Po wojnie postanowiła opuścić Polskę i nigdy już do niej nie wróciła.
Ucieczka z domu
Tak naprawdę nazywała się Sonia Nejman lub Zofia Neuman i przyszła na świat we wsi Sielachowskie, w bogatej żydowskiej rodzinie. Od najmłodszych lat miała mnóstwo energii i pomysłów - a kiedy po raz pierwszy zobaczyła w kinie film, obwieściła ojcu i macosze, że zostanie aktorką. Rodzice stanowczo protestowali - uważali, że na planie filmowym nic dobrego jej nie spotka i nalegali, by poszła na medycynę. By zatrzymać dziewczynę w domu, znaleźli jej nawet kandydata na męża i zaczęli przygotowania do ceremonii. Tymczasem mała Nejmanówna zadrwiła z nich i którejś nocy uciekła z domu przez okno.
Królowa Polskiego Ekranu
Z Białegostoku wyjechała do Warszawy - i szczęście jej dopisało, bo już kilka dni później została uczennicą szkoły filmowej Wiktora Biegańskiego. Wkrótce przyjęła pseudonim Nora Ney i trafiła przed kamery, oczarowując i widzów, i krytyków, czego dowodem był zdobyty przez nią tytuł "Królowej Polskiego Ekranu".
Zadebiutowała w filmie "Czerwony błazen" w 1926 r. u boku Eugeniusza Bodo, rok później wystąpiła w "Zewie morza" i "Orlęciu"; potem można było ją oglądać w "Policmajstrze Tagiejewie", "Urodzie życia" czy "Głosie pustyni".
Przerwa od grania
Pełna uroku aktorka nie mogła oczywiście opędzić się od wielbicieli - szeptano o jej gorącym romansie z Eugeniuszem Bodo, który zakończył się, gdy w 1928 r. Ney poślubiła Seweryna Steinwurzela, operatora filmowego. Małżeństwo jednak nie przetrwało; niektórzy uważali, że to dlatego, iż aktorka wciąż zakochana była w swoim ekranowym partnerze.
Później wyszła za dziennikarza Józefa Fryda, a gdy na świat przyszła ich córka Joanna, Ney wycofała się z zawodu, by w pełni poświęcić się rodzinie.
Nieudany powrót
Nie kryła jednak, że brakowało jej aktorstwa, lecz kiedy wreszcie odchowała córkę i postanowiła wrócić do grania, okazało się, że w ciągu kilku lat widzowie zdążyli o niej zapomnieć.
Ney przyznała też, że próby wskrzeszenia przez nią kariery były z góry skazane na porażkę, bowiem coraz większą popularnością cieszyły się filmy dźwiękowe, których szczerze nie znosiła. W dodatku pojawiło się wiele nowych, znacznie młodszych od niej aktorek, więc nie dziwiła się, że została zepchnięta na drugi plan.
Wyjazd z kraju
Po wybuchu wojny Ney wraz z dzieckiem uciekła z kraju, aż wreszcie została złapana i zesłana w głąb Rosji. Dopiero gdy wojna się skończyła, wróciły do Polski, jednak Ney nie potrafiła odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wyjechała więc do Ameryki, marząc o podbiciu Hollywood, ale ponieważ nie znała języka, nie miała szans na spełnienie tych planów. Od czasu do czasu pojawiała się w jakiejś epizodycznej roli w teatrze, dorabiała jako pomoc domowa.
Jej trzecie małżeństwo okazało się pomyłką; dopiero u boku czwartego męża, biznesmena Leona Friedlanda, znalazła szczęście. Pod koniec życia Ney chorowała na Alzheimera; zmarła 21 lutego 2003 roku.