Nowe "Gwiezdne wojny" będą powstawać przez co najmniej 15 lat
Podobno od przybytku głowa nie boli. Jeśli rzeczywiście tak jest, fani "Gwiezdnych wojen" mają powody do radości. Studio Disneya planuje jeszcze wiele filmów z uniwersum.
Wiemy już, że powstaje film "Star Wars: The Last Jedi" (premiera w 2017), "Star Wars: Episode IX" (2019) i film o Hanie Solo (2018). Na tym jednak nie koniec. Jak wyjawił jeden z prezesów wytwórni Disneya, Bob Iger, powstanie sporo kolejnych produkcji, które będą trafiać do kin aż do lat 30. XXI wieku.
- Rozmawiamy o tym, co może się wydarzyć po dziewiątej części - mówi Iger. - O 15 latach z "Gwiezdnymi wojnami".
W nadchodzącym obrazie "Star Wars: The Last Jedi" po raz ostatni zobaczymy Carrie Fisher, która zmarła pod koniec 2016 roku.
W kontynuacji produkcji "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" do swych ról wrócili także Mark Hamill, Daisy Ridley, Adam Driver, John Boyega, Oscar Isaac, Lupita Nyong'o, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Gwendoline Christie i Andy Serkis. Ponadto udział potwierdzili Benicio Del Toro, Laura Dern i Kelly Marie.
Dzieło opisywane jest jako kolejny rozdział sagi Skywalkera, co wskazuje, iż tytułowym ostatnim Jedi jest Luke Skywalker. Rian Johnson odpowiada za reżyserię jak i scenariusz. Kathleen Kennedy i Ram Bergman są producentami.