Nowy "Kruk" jednak powstanie
Reżyser Corin Hardy mówi fanom, by nie tracili nadziei - nowy *"Kruk", pomimo kłopotów studia, w którym miał powstać, nie jest projektem przekreślonym.*
Ta produkcja już od lat rozbudza wyobraźnię kinomanów i ciekawość dziennikarzy. W 2013 roku mówiło się, że w głównej roli wystąpi James McAvoy. Potem pojawiły się nazwiska Toma Hiddlestona, Alexandra Skarsgarda, Bradleya Coopera, Roberta Pattinsona, Luke'a Evansa i Jacka Hustona. W sierpniu bieżącego roku ogłoszono, że - w związku z bankructwem studia Relativity Media - realizacja została zawieszona.
Reżyser Corin Hardy jest jednak zdeterminowany, by rzecz doprowadzić do końca. - "The Crow" powstanie - mówi w rozmowie z "Entertainment Weekly". - Zrobię ten film! Pracowaliśmy nad nim i wszystko dobrze szło, aż przyszły kłopoty Relativity Media. Jest to jednak projekt, który bardzo mnie cieszy, jest moją pasją. Wszyscy czekamy na to, żeby powrócić do prac przygotowawczych. Produkcją zajmie się Ed Pressman. Zespół kreatywny jest dobrej myśli. Sytuacja z Relativity Media zaczyna się rozjaśniać, chociaż nie mogę o tym publicznie mówić.
- Cóż, będziemy zaczynać od nowa - dodaje po chwili Hardy. - Trzymajcie jednak rękę na pulsie. W przyszłym roku będzie się działo.
James O'Barr, twórca komiksu, który zainspirował filmowców, jest również dobrej myśli. - To ciągle bardzo realny projekt - mówił niedawno.
Przypomnijmy, że bohaterem pierwszego "Kruka" - z 1994 roku - był Eric Draven, muzyk rockowy mszczący się za śmierć ukochanej dziewczyny, Shelly. W roli głównej wystąpił wówczas Brandon Lee, który zmarł na planie w wyniku niefortunnej strzelaniny. Za kamerą stał Alex Proyas.