Do tego grona należała również Danuta Kowalska, która rolą żony tytułowego podrywacza rozpaliła polską publiczność. Dziś przypominamy dorobek ślicznej aktorki, zdradzamy, czym dzisiaj się zajmuje oraz jak wygląda. Będziecie zaskoczeni!
„Och, Karol” Romana Załuskiego zadebiutował na ekranach kin w październiku 1985 roku i z miejsca wywołał lawinę kontrowersji. Nic dziwnego – niecodziennie polski widz mógł oglądać tak frywolne sceny, w dodatku w wykonaniu polskich aktorów, którzy praktycznie nago ciągle kotłowali się w łóżkach.
Film Załuskiego, opowiadający o erotycznych perypetiach kochliwego architekta, wylansował zupełnie nowe twarze, ale również umocnił pozycję występujących w nim aktorek.
Do tego grona należała również Danuta Kowalska, która rolą żony tytułowego podrywacza rozpaliła polską publiczność. Dziś przypominamy dorobek ślicznej aktorki, zdradzamy, czym teraz się zajmuje oraz jak wygląda. Będziecie zaskoczeni!
Córka hrabianki wybiera sztukę
Odtwórczyni roli Marii Górskiej, żony tytułowego Karola, urodziła się 19 stycznia 1955 roku w Warszawie, jako córka Zbigniewa Kowalskiego i hrabianki Zofii de Virion.
W jednym z wywiadów wracając do lat dzieciństwa wspomniała, że jej rodzice* mieli tysiące pomysłów i byli ludźmi czerpiącymi z życia pełnymi garściami.*
Nic dziwnego, że wychowywana w takiej atmosferze Maria postanowiła wybrać drogę artystyczną.
Tancerka, aktorka i... modelka
Najpierw był balet, później „Mazowsze”, a w końcu aktorstwo. W międzyczasie próbowała swych sił jako modelka - dodajmy, że z powodzeniem.
Stołeczną PWST ukończyła w 1978 roku, jednak przed kamerą zadebiutowała jeszcze w czasie studiów aktorskich. Była to rólka w serialu „S.O.S”.
Zresztą co jakiś czas wracała na mały ekran, pojawiając się m.in. w „Lalce”, „07 zgłoś się” czy pamiętnym „Alternatywy 4”.
Kochała warszawską scenę
Równolegle z karierą filmową i telewizyjną Danuta Kowalska* realizowała się w teatrze.*
Od 1978 roku aż do zakończenia kariery na początku lat 90. aktorka była związana ze sceną Teatru Powszechnego w Warszawie, gdzie zadebiutowała rolą Amelii w przedstawieniu Federico Garcíi Lorki „Dom Bernardy Alba” w reżyserii Janusza Wiśniewskiego.
Polacy pokochali jej wdzięki
Obok niekwestionowanych i bardzo wszechstronnych umiejętności aktorskich znakiem rozpoznawczym artystki stała się jej uroda.
Polscy widzowie mogli podziwiać jej wdzięki już w latach 70., kiedy kamera pokazała jej nagie ciało w nowelowym „Wielkim podrywie” w reżyserii Jerzego Trojana i Jerzego Kołodziejczyka.
Szalone lata 80.
Od tamtej pory Kowalska wystąpiła w kilku rozbieranych, niezwykle zmysłowych scenach, za każdym razem podnosząc ciśnienie widzom.
Najlepszy okres w jej karierze przypadł* bez wątpienia na lata 80.*
To wtedy wystąpiła w słynnym „Przesłuchaniu” Ryszarda Bugajskiego, NRD-owskim „Der Aufenthalt” w reżyserii Franka Beyera oraz największym hicie tamtej dekady – skandalizującym „Och, Karol” Romana Załuskiego.
Tak dziś wygląda!
W filmie Załuskiego Kowalska wcieliła się w Marię Górską* - żonę tytułowego Karola,* młodego stołecznego architekta. Aktorka miała wówczas 30 lat.
Jej postać jest piękna, inteligentna i… niezwykle cierpliwa. Bo jak inaczej nazwać kobietę, która niewzruszenie przymyka oko na skoki w bok swojego partnera?
Dziś sceny z udziałem Kowalskiej, Doroty Kamińskiej, Elżbiety Panas i niezmordowanego Jana Piechocińskiego prędzej wywołają ironiczny uśmiech niż szybsze bicie serca. Niestety, pod tym względem pierwsza polska komedia erotyczna niemiłosiernie się zestarzała.
Od aktorki do businesswoman
Do końca lat 80. Danuta Kowalska kontynuowała swoją karierę, występując na scenie Powszechnego oraz na dużym i małym ekranie.
Po raz ostatni widzowie mogli zobaczyć ją m.in. w „Seszelach” Bogusława Lindy, niesławnej komedii „Piggate” oraz filmie sensacyjnym „Sheng zhan feng yun” wyprodukowanym w Hongkongu. Danuta Kowalska przerwała karierę, aby zająć się czymś zupełnie innym niż aktorstwo.
W 1993 roku została absolwentką Francuskiego Instytutu Zarządzania, ukończyła The London Advertising Institute Training Service oraz międzynarodowy program skierowany do wyższej kadry zarządzającej "Akademia Strategicznego Przywództwa" w Canadian Management Institute.
Nadal wygląda zjawiskowo!
W nowej branży poradziła sobie równie koncertowo, co na planie filmowym czy deskach teatru. Danuta Kowalska była m.in. dyrektorem marketingu The Coca-Cola Company w Warszawie oraz pełniła funkcję dyrektora ds. rozwoju i komunikacji Polskiej Fundacji Olimpijskiej.
Ponadto założyła firmę CSR Strategies - Odpowiedzialny Biznesoraz pełniła przez pewien czas funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Grupy TP.
Jednak tęsknota za obiektywem kamery musiała być silna, ponieważ aktorka kilka lat temu przerwała artystyczne milczenie. Kowalska wystąpiła gościnnie w „Klanie” oraz „Mniejszym złu” w reżyserii nieodżałowanego Janusza Morgensterna.
W tym roku aktorka skończyła 58 lat i sami musicie przyznać, że nadal wygląda zjawiskowo. Miejmy nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci na duży ekran. (Film Polski/gk/mf)