Oscary 2012: Konkurs w kategorii filmów zagranicznych - nieprzewidywalny
Mimo spekulacji, kto dostanie Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego, w USA słychać głosy przestrzegające przed kategorycznymi przewidywaniami – jak prognozy, że wygra irańskie *"Rozstanie". W kategorii tej Polskę reprezentuje "W ciemności" A.Holland.*
Irański film w reżyserii Asghara Farhadiego uchodzi za faworyta. Zdobył główne wyróżnienia w kilku prestiżowych konkursach: Złoty Glob, nagrodę krytyków amerykańskich, a ostatnio we Francji Cezara dla najlepszego filmu obcojęzycznego. W prasie zbiera znakomite recenzje. Według niektórych komentatorów, może mu też pomóc fakt, że Iran jest przedmiotem fascynacji, a jego filmowcy, podlegający cenzuralnym ograniczeniom narzucanym przez teokratyczny reżim, cieszą się sympatią na Zachodzie.
Większe szanse niż "W ciemności" krytycy dają nie tylko "Rozstaniu", lecz także kanadyjskiemu filmowi *"Monsieur Lazhar"*. Ten ostatni typuje nawet do Oscara portal CNN.
Piątkowy "New York Times" zwraca jednak uwagę, że w kategorii filmów nieanglojęzycznych często zdarzały się niespodzianki. W 2002 r. wygrał film niemiecki "Nowhere in Africa", zamiast faworyzowanego przez krytyków i widzów chińskiego filmu "Bohater". Niekiedy zwycięzcami bywają utwory zupełnie potem zapomniane, co wskazuje, że decyzja jurorów była pomyłką.
Przewidywania utrudniają także zmiany regulaminu głosowania w oscarowym konkursie. Selekcji pięciu nominatów w kategorii najlepszych filmów zagranicznych dokonuje 300-osobowa komisja złożona z członków Akademii Filmowej, ale ostatecznego zwycięzcę spośród nich wyłaniają głosując wszyscy członkowie Akademii (około 6000 osób). Ostatnio jednak postanowiono, że głosować mogą tylko ci, którzy zobaczą wszystkie pięć filmów, i to w kinach.
- Członek Akademii, który nie zobaczy wszystkich pięciu filmów zagranicznych w kinach, nie dostaje karty do głosowania. Mają specjalny chip, który to kontroluje, sprawdza czy byli w kinie. Czyli: zależy ilu członków Akademii poszło na nasz film i ilu później na niego zagłosowało – powiedział PAP polski producent filmu Juliusz Machulski ze studia filmowego Zebra.
Tymczasem dwa filmy z piątki nominowanych: izraelski "Footnote" i kanadyjski "Monsieur Lazhar" nie zostały jeszcze skierowane w USA do normalnego kinowego rozpowszechniania - jurorzy Akademii mogli je obejrzeć tylko na specjalnych pokazach.
"Rozstanie" i "W ciemności" są już od kilku tygodni pokazywane w kinach, chociaż tylko w małych, studyjnych, wyspecjalizowanych w ambitniejszych produkcjach. W USA dotyczy to niemal wszystkich filmów zagranicznych. Film Agnieszki Holland zebrał w większości bardzo dobre recenzje. Krytycy chwalą maestrię reżyserii, grę Roberta Więckiewicza w głównej roli Leopolda Sochy i zdjęcia Jolanty Dylewskiej. Zwracają uwagę na prawdziwość opowiedzianej historii i subtelność jej moralnego przesłania.
- Jest to film o niezaprzeczalnej dramatycznej sile, stworzony z artystyczną uczciwością i odpowiednia dozą nieprzewidywalności dramatu - napisał na dwa dni przed ceremonią oscarową "Hollywood Reporter".