Oscary 2020. Luke Perry został pominięty we wspomnieniach
Jak co roku na Oscarach, wspominano zmarłych gwiazdorów kina. Podczas tegorocznej gali zapomniano jednak o Luke’u Perrym.
10.02.2020 | aktual.: 10.02.2020 08:55
Jednym z najważniejszych momentów podczas Oscarów jest segment zatytułowany "In Memoriam", w którym wspomniane są zmarłe osoby z branży filmowej na przestrzeni ostatniego roku. Podczas 92. ceremonii rozdania nagród Akademii Filmowej pominięto jednak Luke’a Perry’ego.
W trakcie segmentu wspomniano zmarłego 2 tygodnie temu Kobego Bryanta, będącego ofiarą katastrofy helikoptera, oraz Kirka Douglasa, który odszedł 5 lutego w wieku 103 lat. Luke Perry nie był jedyną osobą pominiętą podczas "In Memoriam", zapomniano również o Cameronie Boyce, który zmarł, mając zaledwie 20 lat.
Luke Perry zmarł 4 marca 2019 r. w Providence Saint Joseph Medical Center w Burbank w wieku 52 lat. Kilka dni wcześniej został przewieziony do tego szpitala na oddział intensywnej terapii, kiedy w swoim domu w Sherman Oaks doznał rozległego udaru mózgu.
Aktor wystąpił w "Pewnego razu… w Hollywood" Quentina Tarantino, który został nominowany w wielu kategoriach podczas tegorocznych Oscarów. Dodatkowo wystąpił w serialu "Riverdale".