Oscary tylko dla zaszczepionych. Młode i zdrowe gwiazdy mogą obejść się smakiem
Pandemia koronawirusa wywróciła świat kina do góry nogami. Oscary to jedna z imprez filmowych, które odczuły jej skutki. Organizatorzy rozważają zaproszenie jedynie tych osób, które zaszczepiły się na COVID-19.
Gala Oscarów to każdego roku najbardziej efektowna noc w Hollywood. Wielu najzdolniejszych i najpopularniejszych amerykańskich aktorów i aktorek przemykają po czerwonym dywanie, marząc o zdobyciu statuetki. Jednak 93. ceremonia wręczenia Oscarów, którą zaplanowano na 25 kwietnia 2021 roku, może być zgoła odmienną imprezą niż te, które oglądaliśmy dotychczas. Wszystko z powodu koronawirusa.
Organizatorzy rozważają możliwość dopuszczenia do wydarzenia jedynie tych osób, które zaszczepiły się na wirusa. "Najważniejsze jest to, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obecnym na imprezie" – powiedziało źródło "Daily Mail". "Obejmuje to ekipy filmowe i obsługę imprezy, a także celebrytów na czerwonym dywanie. W tej chwili omawiany plan przewiduje dopuszczenie do uczestniczenia w ceremonii tylko tych, którzy otrzymali szczepionkę (i którzy mogą to udowodnić)" – czytamy.
Oscary 2020: Jan Komasa wspomina oscarową galę. Nie czuje rozczarowania. "Staraliśmy się dobrze bawić"
Podobnie jak w wielu innych krajach, szczepionka w USA jest dostarczana najpierw pracownikom sektora ochrony zdrowia (lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), a następnie seniorom. "Jest mało prawdopodobne, aby którakolwiek z młodszych, bardziej sprawnych gwiazd kwalifikowała się do szczepienia przed kwietniem, chyba że sprawy przyspieszą. Wszystko to oznacza, że nie zobaczymy ich na czerwonym dywanie. Zamiast tego będzie to znacznie bardziej dojrzały tłum. Już żartujemy, że będą to pomarszczone Oscary" – dodało źródło.
Jak zaznacza "Daily Mail", lekarze w Beverly Hills donoszą, że zamożni klienci oferują nawet 30 tys. dolarów (ok. 110 tys. złotych), by zapisać się na wcześniejsze szczepienie. "Mieliśmy ludzi, którzy oferowali duże darowizny na rzecz naszych szpitali w zamian za wykupienie sobie drogi do pierwszej linii, ale nie zgodziliśmy się na coś takiego" – powiedział jeden z lekarzy.
Przypomnijmy, że Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przesunęła galę z lutego na kwiecień m.i.n. po to, by dać szansę większej liczbie dzieł na kwalifikację do konkursu. Z racji zamkniętych kin nie doszło do premiery wielu filmów, które bez wątpienia liczyłyby się na Oscarach.