Penélope Cruz śmieje się z Woody'ego Allena
*Woody Allen i jego małe obsesje nieustannie śmieszą Penélope Cruz.*
Aktorka pracowała z reżyserem na planie filmów "Vicky Cristina Barcelona" i "Zakochani w Rzymie". Jak przyznała, Allen to zakładnik własnych lęków.
- Woody to straszny hipochondryk - zdradziła Cruz. - Nie umiem się z niego nie śmiać. Podczas pracy nad "Vicky Cristina Barcelona" miałam kręcić scenę pocałunku ze Scarlett Johansson. W ten dzień Woody oświadczył, że idzie do dermatologa, bo rano dostrzegł na swojej skórze maleńką plamkę. Spytałam: "Dlaczego nie pójdziesz wieczorem, kiedy już skończymy kręcić?", na co on odparł: "Wtedy może być już za późno". Prawie pękłam ze śmiechu.
Od 24 sierpnia polscy widzowie będą mogli podziwiać aktorkę we wspomnianym dziele Allena, "Zakochani w Rzymie".