Pieńkowskiej miłość dodała skrzydeł

Jolanta Pieńkowska (43 l.) zmieniła się nie do poznania. Zniknęła nerwowość i rozdrażnienie, a w to miejsce pojawił się luz, serdeczność i niewymuszony uśmiech. Czyżby to miłość dodała jest skrzydeł?

Pieńkowskiej miłość dodała skrzydeł
Źródło zdjęć: © Kapif.pl

Być może zmiany w zachowaniu dziennikarki spowodowane są tym, że niewątpliwie jest w najlepszym punkcie swojego życia. Układa jej się zarówno zawodowo jak i prywatnie. Razem z Wojciechem Jagielskim prowadzi poranny magazyn „Dzień dobry TVN”, a od niedawna w TVN Style ma swój autorski program „Druga strona medalu”. Jej gośćmi są osoby z pierwszych stron gazet, m.in. politycy, biznesmeni, ale też gwiazdy show-biznesu. Wróciła do tego, co naprawdę zawsze lubiła robić i co wychodziło jej najlepiej – przeprowadza wnikliwe rozmowy z ciekawymi osobami. Kiedyś Jolanta Pieńkowska miała opinię zimnej profesjonalistki, skoncentrowanej tylko na pracy. Wygląda jednak na to, że to już przeszłość. Jej przemiana tak naprawdę zaczęła się tuż po odejściu z telewizji publicznej.

– Wyszłam w piątek z Woronicza, obdzwoniłam przyjaciół, że jestem wolnym i szczęśliwym człowiekiem. W sobotę poszłam do fryzjera i pani, u której czeszę się od lat zapytała: Pani Jolu, co się stało? Pierwszy raz od wielu miesięcy przyszła pani uśmiechnięta - wspominała Pieńkowska w wywiadach.

Przełom w życiu zawodowym nałożył się na zmiany w życiu osobistym. Rok temu dziennikarka wyszła za mąż za miliardera Leszka Czarneckiego. Pod wpływem tego związku wypiękniała i nabrała dystansu do wielu spraw. Wcześniej na jej twarzy często malowało się napięcie i nie umiała ukryć, że żyje w ciągłym stresie. Teraz wygląda na zrelaksowaną, być może dlatego, że jej mąż dba o to, by tyle samo czasu co sferze zawodowej, poświęcała na odpoczynek. Dziennikarka spędza wolne chwile w ich domu we Francji, lubi też podróże. Najchętniej wypoczywa na plaży, nad ciepłym morzem, z książką w ręku. Nie wyobraża sobie oczywiście życia bez pracy, ale wygląda na to, że nie jest już dla niej najważniejsza.

– Staram się żyć uczciwie i robić swoje. Koncentruję się na tym, co mam do zrobienia, a nie na robieniu szumu wokół tego, co robię. Kompletnie nie interesuje mnie to, czy mnie lubią czy nie, co o mnie mówią. Dla mnie ważny jest syn, moja rodzina, moi najbliżsi, ich zdrowie i szczęście – przyznała niedawno.

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
Mucha kłóci się z Egurrolą

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)