Pierwszy amant PRL. Dziś żyje w cieniu, z dala od rozgłosu
Leszek Teleszyński, przyciągający spojrzenia swoją urodą i charyzmą aktor kończy 78 lat. Znany z ról w "Potopie" i 'Trędowatej" jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów czasów PRL-u.
Leszek Teleszyński urodził się 21 maja 1947 roku w Krakowie. Już od najmłodszych lat wyróżniał się urodą i talentem, co szybko zauważyli jego nauczyciele i rówieśnicy. - Jeśli były jakieś imprezy, to Leszek, jak na dobrze wychowanego chłopca przystało, bawił się do określonej godziny, bo miał w domu przykazane, aby nie wracać zbyt późno - wspominał jego szkolny kompan Henryk Talar. Po ukończeniu krakowskiej PWST w 1969 roku, zadebiutował na scenie Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Jego kariera nabrała tempa, gdy dołączył do zespołu Teatru Narodowego w Warszawie.
Przełomowe role filmowe
Teleszyński zdobył ogólnopolską sławę dzięki rolom w filmach Andrzeja Żuławskiego, takich jak "Trzecia część nocy" i "Diabeł". Praca na planie tego drugiego obrazu nie była "spacerem po parku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
Po latach w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wyznał: - Żuławski wszystko robił naturalistycznie. Chciał, żebym wiedział, jak to wygląda, dlatego wysłał mnie do instytutu w Gdyni, który zajmował się starym sposobem wytwarzania szczepionek przeciwko tyfusowi. Pojechałem, dostałem kilka tysięcy wszy na nogę. Siedziałem. Karmiłem. Pan doktor powiedział: " Te wszystkie wszy są zdrowe. Ale co się stanie, gdy jedna będzie chora? Lepiej pana zaszczepię!".
Jednak to rola Bogusława Radziwiłła w "Potopie" Jerzego Hoffmana przyniosła mu największe uznanie. Jego kreacja ordynata Michorowskiego w "Trędowatej" uczyniła go ikoną polskiego kina lat 70.
Życie osobiste i skandale
Leszek Teleszyński był nie tylko gwiazdą filmową, ale także bohaterem licznych romansów i skandali. Jego związek z Ireną Szczurowską, żoną pisarza Jarosława Abramowa-Newerlego, wywołał niemałe poruszenie w środowisku artystycznym.
Szczurowska - starsza, dojrzała, imponowała młodemu aktorowi i mimo że była mężatką, wdała się z nim w romans. Możliwe, że ten związek skończyłby się równie szybko, gdyby w teatrze nie obsadzono ich w rolach kochanków.
- Na scenie rozpaliło się wielkie uczucie, a za kulisami wybuchł skandal - kwitował jeden z ich znajomych.
Szczurowska i Teleszyński pobrali się w 1976 r., a trzy lata później urodziła się ich córka Karolina. Niestety tę wielką namiętna miłość zniszczyła proza życia, której nie pokonały dwie artystyczne dusze. Wreszcie małżonkowie zdecydowali o rozwodzie.
W latach 80. Teleszyńskiego znowu sięgnęła strzała Amora. Na bankiecie u znajomych spotkał Joannę, którą z miejsca się zafascynował.
- Zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że powiedziałem głośno, mimo obecności wielu znajomych: "Z tą dziewczyną się ożenię". Wokół zapanowała cisza, a Jola tylko się uśmiechnęła – wspominał. Słowo ciałem się stało 10 lat po tym spotkaniu.
Powrót do teatru i nowe wyzwania
Po latach spędzonych na planach filmowych, Teleszyński skupił się na pracy w teatrze. Występował w Teatrze Polskim w Warszawie, gdzie zrezygnował z etatu dopiero w 2020 roku. Jego ciepły tembr głosu sprawił, że stał się jednym z ulubionych lektorów audiobooków. Widzowie na pewno też pamiętają jego występy w popularnej telenoweli "Złotopolscy". Jego ostatni film to "Wyklęty" w reżyserii Konrada Łąckiego, jednak akurat ta pozycja nie wejdzie do zbioru najlepszych produkcji z Teleszyńskim.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotele czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: