Klimat z czasów PRL. Powraca po 35 latach. Finał szulerskiej trylogii

Pierwsza wersja scenariusza "Wielkiej Warszawskiej" powstała jeszcze w latach 80., ale nie została przeniesiona na ekran. Jej autor Jan Purzycki w kolejnej dekadzie zajął się innymi sprawami. Został m.in. wiceprezesem Radiokomitetu, szefem TVP, doradcą Lecha Wałęsy, prowadząc w telewizji jego pierwszą, zwycięską kampanię prezydencką. Purzycki zmarł 2019 roku, a jego scenariusz doczekał się ekranizacji za sprawą filmu wyreżyserowanego przez Bartłomieja Ignaciuka.

- Po pierwsze to wielka przyjemność spotkać się z legendą filmu polskiego. Po drugie zawsze przy pierwszym czytaniu jest mieszanina ekscytacji, presji, niespodzianki i nadziei. A po trzecie od razu w głowie uruchamia się proces budowania postaci i szukania nieoczywistych rozwiązań – powiedział o udziale w zwieńczeniu trylogii Jana Purzyckiego Ireneusz Czop.

Niezwykły projekt przyciągnął do współpracy czołowych polskich aktorów. W filmie "Wielka Warszawska" w głównego bohatera wciela się Tomasz Ziętek, na ekranie zobaczymy również m.in. Marcina Bosaka, Tomasza Kota, Mirosława Kropielnickiego, Tomasza Sapryka, Agnieszkę Żulewską, Ireneusza Czopa, Andrzeja Konopkę, Piotra Trojana, Adama Bobika, Pawła Koślika oraz Mary Pawłowską, dla której jest to debiut na dużym ekranie.

Akcja "Wielkiej Warszawskiej" rozgrywa w okresie trudnej transformacji kraju. Bohaterem filmu jest młody dżokej Krzysiek (Ziętek), który wkracza w środowisko wyścigów konnych z naiwnością nowicjusza i entuzjasty. Dopiero po pewnym czasie orientuje się, że gonitwy to siatka zależności, potężnych interesów i manipulowanie wynikami. Upadek komuny daje nadzieję, że przyszłość będzie lepsza, jednak świat korupcji rządzi się własnymi prawami.

Przypomnijmy, że pierwszy film szulerskiej trylogii na podstawie scenariusza Jana Purzyckiego powstał w 1982 roku i był nim słynny "Wielki Szu" Sylwestra Chęcińskiego z wybitną rolą Jana Nowickiego. Natomiast w 1989 roku premierę miał równie sławny "Piłkarski poker" Janusza Zaorskiego z kultową kreacją Janusza Gajosa. Czy "Wielka Warszawska" dorówna poprzednikom? Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko.