Widzowie oglądają na potęgę. Wydali już miliard dolarów

8 czerwca 1984 roku miał premierę jeden z największych kinowych przebojów wszech czasów - "Pogromcy duchów". 40 lat później widzowie zobaczą piątą część kultowej serii. "Pogromcy duchów: Imperium lodu" mają już za sobą debiut w Stanach, dzięki któremu wpływy filmowej marki na przestrzeni dekad przekroczyły miliard dolarów.

"Pogromcy duchów: Imperium lodu"
"Pogromcy duchów: Imperium lodu"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W 1984 roku królowały w kinach komedie. Na dużym ekranie pojawiła się wówczas pierwsza część "Akademii Policyjnej", objawił się komediowy talent Toma Hanksa, "Gremliny" rozrabiały. Przede wszystkim jednak widzowie byli świadkami pojedynku najpopularniejszych komedii w historii Hollywood. O tytuł przeboju roku i wszech czasów rywalizowali "Pogromcy duchów" oraz "Gliniarz z Beverly Hills".

W Stanach Zjednoczonych minimalnie lepszy wynik uzyskała sensacyjna komedia z Eddiem Murphym, która zarobiła 234,8 mln dol. "Pogromcy duchów" zgromadzili 229,2 mln dol. Biorąc pod uwagę inflację (tj. mnożąc liczbę sprzedanych biletów przez aktualną średnią ceną biletu), oba filmy zarobiłyby dzisiaj w USA ponad 600 mln dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pogromcy duchów: imperium lodu - zobaczcie nowy zwiastun!

Pierwsza kontynuacja "Pogromców duchów" pojawiła się w 1989 roku. Kolejna dopiero w 2016 roku. "Pogromcy duchów 2" byli klasycznym sequelem. Gorszym od oryginału, w którym zadbano o efekty specjalne, ale nie dopracowano scenariusza. Sukces w kinach był mniejszy (112,5 mln dolarów w USA), ale i tak film stał się jednym z przebojów sezonu (7. pozycja). Natomiast produkcja sprzed ośmiu lat odwrotnie, zebrała dobre recenzje, ale widzowie nie kupili pomysłu z odwróceniem ról.

Powrót starych gwiazd

W "Ghostbusters. Pogromcy duchów" z nadprzyrodzonymi zjawiskami walczyły panie, zaś ich recepcjonistą został Chris "Thor" Hemsworth. W filmie pojawili się też aktorzy z oryginalnej obsady, ale jedynie w epizodach i na dodatek w innych niż wcześniej rolach. Producenci postanowili więc obrać nowy kurs, a właściwie skierować projekt na stare wody.

W filmie z 2012 roku "Pogromcy duchów: Dziedzictwo" z oryginalnego składu pojawili się Bill Murray, Dan Aykroyd, Ernie Hudson, Sigourney Weaver oraz Annie Potts. Zabrakło tylko dwóch aktorów - Ricka Moranisa, który w 1997 r. po śmieci żony porzucił filmową karierę oraz Harolda Ramisa. Pomysłodawca i scenarzysta "Pogromców duchów" zmarł 24 lutego 2014 roku. Miał 69 lat.

Niestety, dobrych pomysłów Harolda Ramisa brakuje w ostatnich produkcjach z serii "Ghostbusters". Najnowsza zatytułowana "Pogromcy duchów: Imperium lodu" zbiera bardzo przeciętne recenzje, zdecydowanie najsłabsze z całej serii (na Rotten Tomatoes 43 proc. pozytywnych ocen). Rezultat otwarcia wskazuje jednak na to, że widzowie w Stanach nie przejmują się opiniami krytyków. W Stanach "Imperium lodu" osiągnęło na starcie wynik na poziomie poprzedniej części - 45,2 mln dolarów. W Polsce przebój pojawi się w kinach 5 kwietnia.

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)