Pokazał uczniom film dla dorosłych. "Wyłącz! Nie chcemy tego oglądać"
Z okazji zbliżającego się Halloween nauczyciel The Academy of Innovative Education w Miami zaproponował uczniom obejrzenie jakiegoś filmu w klimacie bardzo popularnego w Stanach święta. Zdał się przy tym na ich wybór. I tak dzieci z czwartej klasy obejrzały brutalny horror z mordowanymi dziewczynami w bikini pt. "Puchatek: krew i miód".
Pierwszy wyraz w tytule filmu faktycznie może wskazywać, że mamy tutaj do czynienia z produkcją dla młodych widzów. W końcu Kubuś Puchatek to jeden z najpopularniejszych bohaterów książek i filmów dla dzieci. "Miód" też pasuje do znanych nam wszystkim historii, wymyślonych przez brytyjskiego pisarza A.A. Milne. Jedynie słowo "krew" podpowiada, że możemy mieć do czynienia z produkcją, która jest de facto krwawym slasherem.
Dla wielu osób pomysł, aby z kultowych i kochanych przez dzieci, a przez dorosłych darzonych wielkim sentymentem bohaterów, uczynić psychopatów uganiających się za młodymi dziewczynami w bikini, okazał się zbyt obrazoburczy. "Nie mam nic przeciwko filmom, w których facet z nożem ugania się za półnagimi aktorkami, jednak dlaczego psychopatami muszą być Kubuś Puchatek i Prosiaczek?" - pytał jeden z brytyjskich recenzentów.
Puchatek: Krew i miód | ZWIASTUN PL | Nowy horror
"Puchatek: krew i miód" jest niskobudżetowym horrorem, który odniósł niespodziewany sukces w kinach, ale tylko w Europie (w Polsce podczas premierowego weekendu zgromadził aż 77,2 tys. widzów). Nauczyciel z Miami raczej nie znał więc tego filmu. Dzieci wybrały go spośród tytułów z oferty jednej z platform streamingowych.
Tytuł horroru mógł oczywiście zmylić dzieci, jednak nauczyciel powinien zauważyć, że uczniowie wybrali film adresowany tylko do dorosłych widzów. "Puchatek: krew i miód" był oznaczony kategorią wiekową R (dla osób powyżej 17 roku życia). Co gorsza, według relacji czwartoklasistów, nauczyciel potrzebował obejrzeć 20-30 minut filmu, aby dojść do wniosku, że "Puchatek: krew i miód" nie jest odpowiednią "bajką" dla jego uczniów.
"Nie przerwał filmu, mimo że dzieci mówiły: ‘Wyłącz! Nie chcemy tego oglądać’" – powiedziała dziennikarce stacji CBS News matka jednego z uczniów.
W odpowiedzi dyrektorka szkoły przesłała stacji telewizyjnej oświadczenie, w którym zapewniła, że podjęła odpowiednie działania, aby zapewnić bezpieczeństwo i dobre samopoczucie uczniów. "Aktywnie monitorujemy nastroje w klasie, a nasz doradca ds. zdrowia psychicznego przeprowadził rozmowę z uczniami" – przytacza fragment oświadczenia CBS News.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.