Polski Box Office: Transformery podbiły kina
Tak jak najeżało się tego spodziewać wyprodukowane za imponującą kwotę 200 milionów dolarów nowe „Transformery” odniosły w polskich kinach duży sukces i stały się liderem zestawienia najchętniej oglądanych filmów. Z czterech premier zeszłego tygodnia, poza „Zemstą upadłych”, w pierwszej dziesiątce listy Box Office udało się zaistnieć tylko filmowi „Coco Chanel”.
Miniony weekend nie wyróżnił się pod względem frekwencji od innych letnich weekendów. Od piątku do soboty polskie kina odwiedziło 337 762 widzów.
href="http://film.wp.pl/aktualnosci">TOP 10 POLSKIEJ LISTY BOX OFFICETOP 10 POLSKIEJ LISTY BOX OFFICE
Polska i amerykańska premiera „Transformers: Zemsta upadłych” odbyły się w tym samym czasie. Z tego powodu film trafił do naszych kin już w zeszłą środę. Do poniedziałku obejrzało go 201 938 osób. Ponad połowę tej liczby stanowią widzowie, którzy na film wybrali się weekend.
Chociaż film „Transformers: Zemsta upadłych” spotkał się z dość chłodnym przyjęciem krytyki, wyniki jego oglądalności nie świadczą o tym, aby widzowie sugerowali się zdaniem recenzentów. Czy jednak na pewno? Z pewnością odpowiedź na to pytanie przyniesie najbliższy weekend.
Na miejscu drugim listy box office znalazł się zeszłotygodniowy lider, komedia romantyczna „Narzeczony mimo woli”. Film z Sandrą Bullock i Ryanem Reynoldsem obejrzało od piątku do niedzieli 54 407 widzów. Od czasu premiery na produkcję sprzedano w Polsce 207 803 bilety.
Miejsce trzecie zestawienie zajęła komedia „U Pana Boga za miedzą”. Polską produkcję obejrzało w miniony weekend 42 124 widzów. Łącznie trzecia cześć opowieści o mieszkańcach Królewskiego Mostu zgromadziła przed kinowymi ekranami 150 720 osób.
Jedyna nowość poza produkcją „Transformers: Zemsta Upadłych” jakiej udało się zakwalifikować do pierwszej dziesiątki box office to biograficzne „Coco Chanel”. Produkcja z Audrey Tautou w tytułowej roli znalazła się na miejscu czwartym. W ciągu weekendu obejrzało ją 36 151 osób.
"Coco Chanel" to fascynujący portret legendarnej ikony mody - wizjonerki, rewolucyjnej dyktatorki, istnej "diablicy o ludzkich pragnieniach". To ona pozwoliła kobietom nosić krótkie fryzury, sztuczną biżuterię oraz spodnie.