Polski filmowiec z Wielkiej Brytanii doceniony przez BBC. Wywiad z Tomaszem Frymorgenem
Incele, emigranci z Europy Wschodniej, pamięć o Holokauście - to tematy, które w swoich filmach porusza młody brytyjski filmowiec z polskimi korzeniami. Właśnie znalazł się w zaszczytnym gronie twórców docenionych przez brytyjską telewizję publiczną.
Tomasz Frymorgen, filmowiec z polskimi korzeniami, został właśnie uhonorowany ważnym wyróżnieniem na brytyjskim rynku: jest jednym z czworga debiutantów, zapraszanych do rozwijania swojego projektu pod opieką BBC.
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski zdradza, czym dla niego jest ta nagroda i jakie może przynieść owoce. Frymorgen opowiada także o swoich poprzednich dokonaniach filmowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski: Czy możesz przybliżyć polskim czytelnikom i czytelniczkom, czym jest nagroda, którą otrzymałeś?
Tomasz Frymorgen, reżyser filmowy: The New Directors Initiative to program rozwojowy wdrażany co 18 miesięcy przez BBC. Tym razem wybrane zostały cztery osoby, które wyreżyserują swoje pierwsze filmy dokumentalne. Będą one potem wyświetlane w BBC Three – to kanał dla młodzieży.
Co praktycznego wynika z tego, że znalazłeś się w gronie laureatów?
W ciągu najbliższych 12-18 miesięcy będę rozwijał swój pomysł na film dokumentalny przy wsparciu wiodącej, niezależnej wytwórni telewizyjnej oraz filmowców prowadzących tę inicjatywę w BBC. To szansa, by pokazać, na co mnie stać, więc muszę co najmniej udowodnić, że się nie potknę i nie upadnę na twarz.
Jaki projekt chcesz rozwijać w ramach inicjatywy New Documentary Directors?
Nie zdecydowałem się jeszcze na konkretny pomysł, ponieważ proces rozwoju rozpoczyna się teraz we współpracy z BBC. Chciałbym znaleźć temat, który w zaskakujący sposób patrzy na doświadczenia młodych obywateli Wielkiej Brytanii pochodzących z Europy Wschodniej. Ale najważniejsze zawsze będą postacie, które ożywają przed kamerą, mocna fabuła, która podtrzyma godzinny dokument oraz temat, który wyzwala kreatywne podejście do opowiedzenia tej historii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jakie będą twoje kolejne kroki na drodze do ukończenia tego projektu? Z kim musisz porozmawiać, dokąd dotrzeć, jakie materiały przestudiować?
To dopiero początek programu. Na razie muszę czytać, oglądać i myśleć. I pobiegać.
Wcześniej pracowałeś nad tematem środowiska inceli. Skąd taki wybór?
Praca przy tym dokumencie zaczęła się w 2018 roku, wkrótce po ataku w Toronto i w czasie, gdy zdecydowana większość ludzi nigdy nie słyszała o tym zjawisku. Dla mnie była to okazja do spotkania młodych mężczyzn, tworzących toksyczne fora internetowe i ryzykowne memy.
Próbowałem zrozumieć, co napędza ich strach i złość, nie zapominając, że ostatecznie celem ich nienawiści były kobiety i że ten rodzaj męskiego zachowania nakładał na nich dodatkowe obciążenie.
Co okazało się najtrudniejsze przy tamtym projekcie?
Znalezienie osób, które byłyby chętne do zabrania głosu przed kamerą. Incele [skrót od involuntary celibates, tzn. żyjący w celibacie, choć nie z wyboru - red.] są bardzo nieśmiali i skryci, a przynajmniej tacy byli wtedy. Potrzeba było kilku miesięcy, aby wgryźć się w to środowisko i znaleźć osoby, których historie mogłyby powiedzieć nam coś więcej o psychologii inceli – a ponadto o pewnym zamieszaniu wokół męskości w ogóle i ekstremalnych reakcjach niektórych mężczyzn na poczucie braku życiowego celu.
Czym jeszcze zajmowałeś się przed nagrodą?
Ostatnio pracowałem nad dokumentem o teorii spiskowej, która dotyczyła szkoły podstawowej w Wielkiej Brytanii. To coś, co można by nazwać satanistyczną paniką: grupa rodziców i nauczycieli została oskarżona o robienie strasznych rzeczy, co oczywiście nie było prawdą.
To wywróciło ich życie do góry nogami. Film daje wgląd w to, dlaczego ludzie odczuwają potrzebę wiary w rzeczy, które są wyraźnie irracjonalne oraz jakie pocieszenie im to daje w zmieniającym się i niestabilnym świecie.
Masz polskie pochodzenie. Jak trafiłeś do Wielkiej Brytanii? Czemu zdecydowałeś się pracować tam, a nie w Polsce?
Bocian przyniósł mnie do Wielkiej Brytanii, chociaż kiedy próbowałem to wytłumaczyć kolegom na podwórku, jakoś tego nie rozumieli. Moi rodzice wyjechali z Polski w 1986 roku. W latach 90. wychowywałem się z bratem jako jedyne polskie dzieci w naszej szkole.
Więc dorastałem w polskim domu, zupełnie oddalonym od londyńskiej Polonii. Pracuję w Anglii, bo tutaj się urodziłem i dorastałem. Dziś tamte doświadczenia bardzo mnie interesują jako filmowca i podpowiadają pomysły, które staram się rozwijać. Zarówno przy filmach fabularnych, jak i przy dokumentach.
Czy masz jakieś plany zawodowe, które chciałbyś zrealizować w Polsce?
W przyszłym roku planuję nakręcić w Małopolsce krótkometrażowy film fabularny. Tematem będzie pamięć i jej między pokoleniowe przekazywanie w kontekście Holocaustu. To mój pierwszy projekt w Polsce, ale mam nadzieję, że to będzie początek mojej dalszej pracy w kraju w roli filmowca.
Tomasz Frymorgen - mieszkający w Wielkiej Brytanii filmowiec o polskich korzeniach, autor filmów dokumentalnych. W swojej twórczości przygląda się głównie wpływom kultury cyfrowej na ludzkie zachowania. Jego najgłośniejsze filmy to "Inside The Secret World of Incels", "Zara McDermott Disordered Eating" i nagrodzony nagrodą Broadcast Digital Award Zen School of Motoring oraz nominowany do nagrody BAFTA "Losing it: Our Mental Health Emergency" zrealizowany dla stacji Channel 4.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.