Polski film podbija świat. W Ameryce lepszy od produkcji za 135 mln

Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego ma już na koncie Nagrodę Jury na festiwalu w Cannes, Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszego kompozytora oraz wyróżnienie dla najlepszego reżysera na festiwalu w Valladolid. Teraz "IO" wyruszył na podbój Ameryki. W końcu jest naszym kandydatem do Oscara.

Sandra Drzymalska - jedna z bohaterek filmu
Sandra Drzymalska - jedna z bohaterek filmu
Źródło zdjęć: © Instagram

Pod koniec sierpnia dowiedzieliśmy, że film Jerzego Skolimowskiego "IO" będzie reprezentował Polskę w walce o oscarową nominację (a później, miejmy nadzieję, o Oscara). Pod względem szans w rywalizacji o najsłynniejszą z filmowych nagród, wybór wydawał się być bardzo odważny i ryzykowny.

Alegoryczna historia osiołka, który poszukuje swego miejsca na ziemi, jest bowiem filmem, który idzie mocno pod prąd współczesnej kinematografii. Smutna, a może po prostu prozaiczna opowieść o życiu szarego osiołka IO rozpoczyna się w cyrku. Nie będziemy zdradzać, gdzie się kończy. IO spotyka na swojej drodze ludzi dobrych i złych, doświadcza bólu, ale i radości. Zwierzę idzie przed siebie, poznaje świat, a jego losem rządzi na ogół przypadek. Tak, jak w życiu… człowieka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Film Jerzego Skolimowskiego miał premierę w polskich kinach 30 września. Jak można się domyśleć, nie spotkał się z dużym zainteresowaniem. Kino artystyczne, zamknięte w getcie kin studyjnych, nie ma większych szans by trafić do szerszej widowni. Może za wyjątkiem Francji, gdzie system wspierania i promowania europejskich produkcji przynosi świetnie wyniki. Tam w ciągu miesiąca "IO" zarobił w kinach blisko 850 tys. dolarów. Podczas minionego weekendu był wyświetlany w aż 286 lokalizacjach.

Obraz Skolimowskiego wyruszył też na podbój Ameryki. W Stanach pokazywany jest od dwóch tygodni, na razie tylko w dwóch kinach w Los Angeles. Ale radzi w nich sobie bardzo dobrze. "IO" zarobił 50 tys. dolarów, osiągając jedną z najwyższych średnich wpływów na lokalizację w tym tygodniu – 7,8 tys. dolarów. Dla porównania, kosztująca 135 mln dolarów animacja Disneya "Dziwny świat" podczas premierowego weekendu osiągnęła średnią na poziomie 2,9 tys. dolarów.

W najbliższy weekend liczba kin wyświetlających w Stanach "IO" ma się powiększyć o klika lokalizacji. Gościem wybranych pokazów w Los Angeles oraz Santa Barbarze ma być reżyser filmu. Do szerszej dystrybucji obraz ma trafić na początku przyszłego roku. Zdaniem amerykańskich krytyków "IO" ma duże szanse na oscarową nominację.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)