Poniedziałek: Pierwszy dzień 34. FPFF w Gdyni
15.09.2009 | aktual.: 22.03.2017 08:30
Pierwsze koty za płoty. Zobaczmy czym dzisiaj ugościło nas polskie kino w Gdyni.
*Podczas największej imprezy filmowej w Polsce zobaczymy aż 160 filmów.
*Pierwszy dzień festiwalowy rozpoczął się o 9:00 filmem "Operacja Dunaj" w reżyserii Jacka Głomba. Na spotkanie z twórcami goście jednak będą musieli zaczekać. Jak dowiedzieliśmy się z zaufanego źródła, realizatorzy filmu pędzą do nas samochodem prosto z Legnicy.
Pierwsze wrażenia z Gdyni
Pierwsza konferencja prasowa 34. Festiwalu Filmowego w Gdyni odbyła się po projekcji filmu "Hel".
Tłumu dziennikarzy nie było, ale nie zraziło to filmowców aby opowiedzieć o filmie oraz o całym procesie realizacji w bogaty i wyczerpujący sposób.
Pierwsze wrażenia z Gdyni
Reżyserka oraz scenarzystka filmu "Hel" - Kinga Dębska, opowiadała o projekcie od samego początku zrodzenia się pomysłu
Reżyserkę zainspirował artykuł w gazecie o uzależnionym od narkotyków psychiatrze.
W pewnym momencie Pani Dębska zasugerowała, że podczas pracy nad scenariuszem i kreacją aktorską, niektórzy realizatorzy śladowo doświadczyli heroiny.
Pierwsze wrażenia z Gdyni
"Hel" opowiada historię psychiatry Piotra (Paweł Królikowski), który żyje w związku z młodszą kobietą (Geislerova).
Pewnego dnia do jego gabinetu trafia młody mężczyzna. Jak się okazuje, to dawno niewidziany syn Piotra (Lesław Żurek).
Nareszcie nadszedł czas na oczekiwaną przez nas konferencję z realizatorami filmu "Operacja Dunaj".
Do Multikina w Gdyni przybył reżyser Jacek Głomb, producent - Włodzimierz Niderhaus, odtwórczyni jednej z ról - Magdalena Biegańska oraz Bogdan Grzeszczak, który w filmie wcielił się w rolę Edka.
Dziennikarze, ku uciesze twórców, chętnie zadawali pytania, dzięki czemu panowała luźna przyjazna atmosfera.
Filmowcy podkreślali dystans oraz komediowy charakter swojego dzieła, który należy brać pod uwagę przy jego interpretacji.
"My nie robiliśmy rozrachunku historii w tym filmie" - powtarza za reżyserem producent, Włodzimierz Niderhaus.
Pierwsze wrażenia z Gdyni
"Co z czeskiej kuchni smakowało Państwu najbardziej" - pytali dziennikarze.
"Ręczniki w panierce" - odpowiada producent
"Ja nigdy się nie wstydziłem mojej miłości do czeskiego piwa" - dodaje Jacek Głomb.
Producentowi filmu udało się wprowadzić trochę komediowej atmosfery do sali konferencyjnej, ponieważ notorycznie przerywał wypowiedzi reżysera.
Dziennikarzy rozbawiało to do łez.
W sierpniu 1968 roku, podczas inwazji (zdaniem niektórych “przyjacielskiej” interwencji) wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację zaginęła “Biedroneczka” – wysłużony polski czołg. To wydarzyło się naprawdę.
Dalsze zabawne losy bohaterów filmu nie mają już żadnego przełożenia w faktach. Załoga gubi drogę, a jakby tego było mało – "parkuje" w niespodziewanym miejscu.
Operacja Dunaj - film w reżyserii Jacka Głomba i "pod specjalnym nadzorem" Jiriego Menzla, który nie tylko zagrał jedną z głównych ról, ale był też opiekunem artystycznym obrazu.
Ekipa Miasta z morza
Premiera dnia była projekcja filmu "Miasto z morza". To filmowa opowieść o powstaniu portu gdyńskiego oparta jest na motywach pierwszego tomu powieści Stanisławy Fleszarowej-Muskat pt. "Tak trzymać!".
Olgierd Łukaszewicz
Reżyserii podjął się Andrzej Kotkowski, będący również autorem scenariusza, którego zamysłem jest stworzenie filmu poświęconego początkowemu okresowi budowy portu w Gdyni - inwestycji bardzo ważnej dla Polski w okresie międzywojennym. Historia rodzącego się miasta jest także opowieścią o ludziach, ich życiu, przyjaźni i miłości.
Obraz wzbudza wielkie zainteresowanie zwłaszcza na Pomorzu, czemu wyraz dali widzowie podczas projekcji i dziennikarze na konferencji prasowej.
O miłości i Gdyni
Obraz opowiada o miłości, w tle pojawia się Gdynia z czasów lat 20-tych, kiedy jak Feniks powstała z popiołów.
Faworyt gdynian
Czy ma szanse odnieść sukces - nie wiadomo. Na pewno jest murowanym faworytem widzów z Gdyni.
Zadowolony reżyser
Reżyserii podjął się Andrzej Kotkowski, który na konferencji opowiadał o filmie z wyraźnym przejęciem i radością, że mógł wziąć na warsztat prozę Stanisławy Fleszarowej Muskat.
"Las"
Filmem zamykającym poniedziałkowy start festiwalu był obraz Piotra Dumały "Las".
Aktorsko-animowany „Las” toczy się w dwóch czasoprzestrzeniach.
Starzec prowadzi syna przez las, jednocześnie leży pod jego opieką, przykuty do łóżka śmiertelną chorobą.
Film podejmuje próbę zobrazowania strefy granicznej między życiem a śmiercią. Bada trudną relację porozumienia między ojcem a synem.
"Las"
Po zakończonej projekcji dziennikarze długo czekali na przybycie realizatorów filmu.
Niestety nikt się nie pojawił.
Czas umilał nam niezastąpiony Paweł Sztompke - konferansjer festiwalu.
Po zabawnych anegdotach, którymi uraczył nas pan Sztompke, opuszczaliśmy mury Multikina w Gdyni na pewno bez poczuciem straconego czasu.
Machina ruszyła
Festiwal rozpoczął się na dobre. Dziś odbyły się pokazy prasowe filmów "Operacja Dunaj" i "Magiczne drzewo". O ostatnim opowiemy wam już jutro. Niebawem u nas kolejne relacje i recenzje filmów walczących o Złote Lwy w Gdyni.