Przylgnęła do niej łatka seksbomby. "Nie boję się grać scen rozbieranych"
Katarzyna Warnke ma na koncie wiele odważnych scen i wzbudzających emocje ról. W kinach niedługo będzie można ją zobaczyć we wstrząsającym filmie, "Rzeczy niezbędne".
28 września w polskich kinach będzie można zobaczyć "Rzeczy niezbędne". To historia inspirowana reportażem "Mokradełko", które wstrząsnęło czytelnikami. Opowiada o kobiecie, która przed laty była molestowana przez ojca za milczącym pozwoleniem matki. Roksana (w tej roli Katarzyna Warnke) po latach chce skonfrontować się ze swoją mamą. Towarzyszy jej dziennikarka i dawna koleżanka, Ada (Dagmara Domińczyk). Jak Roksana radzi sobie z traumą z przeszłości? - Tą rolą składam hołd ofiarom, ludziom, którzy mają odwagę odzyskać wspomnienia po latach i walczą o prawo do istnienia w pełni - mówi w nowym wywiadzie Katarzyna Warnke, której postać wymyka się wszystkim schematom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filmy, których nie można przegapić. To będą petardy
Warnke o wizerunku kobiet i etykiecie seksbomby
Filmowa Roksana jest odważną, eksplorującą swoją seksualność kobietą i nie zachowuje się tak, jak widziałoby to społeczeństwo. Kobieta, która doświadczyła przemocy seksualnej, a która nie stroni od seksu?
- Podobno są dwie postawy, jakie człowiek może przyjąć po doświadczeniu molestowania seksualnego – albo reaguje wycofaniem, zamknięciem, głuszą, albo pewnym rozwibrowaniem, ekspansją. Na co pozwala społeczeństwo? Raczej na to pierwsze. Uważam, że to wszystko pochodzi od mitologii, na której zbudowana jest polska kobiecość. Oczywiście chodzi o katolicyzm i Matkę Boską. A dla mnie Matka Boska jest ujmowana i powszechnie rozumiana w perspektywie ofiary. Jeśli odsuniemy sprawy religii i spojrzymy na jej historię jak na losy zwyczajnej dziewczyny, to może to być wręcz przerażające - opowiada aktorka w rozmowie dla "Wysokich Obcasów".
I dodaje: - W naszym wyobrażeniu, zbudowanym przez katolicyzm, kobieta to ta, która się poddaje, ulega, przyjmuje bezkrytycznie. A jak zostajesz skrzywdzona, to musisz to nieść po cichutku, utrzymać pozycję ofiary i wtedy będzie gratyfikacja.
Warnke podkreśla też: - Tą rolą składam hołd ofiarom, ludziom, którzy mają odwagę odzyskać wspomnienia po latach i walczą o prawo do istnienia w pełni. Jeszcze do niedawna nawet prawo było przeciwko nim, policja, środowisko, z którego wyszli. Ile potrzeba odwagi, żeby zacząć walczyć o siebie w takiej sytuacji?
Aktorka w wywiadzie skomentowała to, że od jakiegoś czasu ma wizerunek seksbomby. Jak mówi, nie boi się tej etykietki, bo ma prawo do swobodnego wyrażania siebie, także seksualnie. Nie boi się erotycznych scen w filmach czy pokazywania nagości w mediach społecznościowych.
- Wydaje mi się, że mamy dużo do zrobienia w Polsce, jeśli chodzi o stłamszoną zmysłowość. To, co ja robię, jest przeciwieństwem pornografii, której jestem zagorzałą przeciwniczką, bo pornografia uprzedmiatawia ludzi, a kobiety szczególnie. I widzę, jak kobiety korzystają z tego wizerunku, który porno im narzuciło, jakie pozy przybierają na Instagramie, jak układają usta, prezentując seksualność lalki, uprzedmiotawiając same siebie - mówi dla "WO".
"Rzeczy niezbędne" - film wstrząśnie widzami?
Ponad dekadę temu ukazała się w Polsce książka "Kato-tata. Nie-pamiętnik" Halszki Opfer. Opisała w niej, jak była molestowana seksualnie przez swojego tatę. "Czytając tę książkę schodzimy do piekła i zastanawiamy się ile takich piekieł znajduje się w naszym najbliższym otoczeniu" - pisał wtedy wydawca. Gehenna dziewczynki trwała całe dzieciństwo i okres dorastania. Początkowo sądziła, że robią tak wszyscy tatusiowie. Matka wiedziała o wszystkim, ale nie reagowała.
Kilka lat później Katarzyna Surmiak-Domańska napisała "Mokradełko", reportaż, który wraca do tamtej historii i postaci Halszki Opfer, pogłębiony o echa publicznego wyznania dziewczyny na temat jej ojca. Matka nie może wybaczyć córce, że publicznie mówi o sprawach, które dotyczą rodziny. Oświadcza, że nie chce jej znać. Córka wraz z reporterką udaje się więc w podróż do matki, by jeszcze raz skonfrontować się z przeszłością.
"Rzeczy niezbędne" są inspirowane właśnie "Mokradełkiem".
Z opisu dystrybutora: "W ręce Ady, mieszkającej w Hamburgu uznanej dziennikarki, trafia tajemnicza przesyłka. To książka ze spisanymi pod pseudonimem wspomnieniami kobiety molestowanej w dzieciństwie przez ojca, z imienną dedykacją dla Ady. Dziennikarka decyduje się na spotkanie z autorką, którą okazuje się jej dawna szkolna koleżanka – Roksana. Razem wyruszają w podróż do miasteczka, gdzie dorastały, aby skonfrontować się z matką Roksany, niemym świadkiem jej dziecięcego piekła. Na miejscu okazuje się jednak, że matka twardo strzeże rodzinnych tajemnic, utrzymując obraz idealnego męża i rodziny. Ada postanawia opisać tę skomplikowaną i intrygującą historię w reportażu, choć dla niej, tak naprawdę, temat Roksany nie jest tym najważniejszym w podróży. Sama też musi rozliczyć się̨ z demonami przeszłości – to one nie pozwalają jej pójść naprzód w relacji z partnerem, z którym jest w zaawansowanej ciąży. Emocje między bohaterkami zagęszczają się, a Adzie coraz trudniej zachować dystans i ocenić́, co jest kłamstwem, a co prawdą".
"Rzeczy niezbędne" będzie można oglądać w kinach od 27 września.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: