Mroczna, tajemnicza, jak z horroru. Dla niej ogląda się nowy film Netfliksa

- Jest jak wiele matek, które nie dostrzegają, jak potworne rzeczy robią ich dzieci - opowiada Kristin Scott Thomas w rozmowie dla WP. Na Netfliksie możecie zobaczyć nowy film z jej udziałem - "Rebekę".

Film "Rebeka" zadebiutował na Netfliksie
Film "Rebeka" zadebiutował na Netfliksie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

23.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:17

Po ponad 80 latach wraca "Rebeka". Pierwszą filmową adaptację książki Daphne du Mourier zrobił Alfred Hitchcock. Tym razem do posiadłości Manderley zabiera swoich bohaterów Ben Wheatley i Netflix. Armie Hammer wciela się w Maxima de Winter, Lily James w panią de Winter. Opiekunkę posiadłości - panią Danvers - gra doskonała, hipnotyzująca Kristin Scott Thomas. Przeczytajcie, co mówi o swojej roli.

Magdalena Drozdek, Wirtualna Polska: Czy pani Danvers to czarny charakter?

Kristin Scott Thomas: Myślę, że jest negatywną siłą. Daphne Du Mourier w swoich historiach często przedstawiała takie mroczne postaci jak tajemnicze czarownice, duchy, magiczne istoty. Taką też postać stworzyliśmy w filmie Bena Wheatley'a. Pani Danvers w "Rebece" jest czarnym charakterem do momentu, gdy dowiadujemy się prawdy o Maximie.

Pani Danvers i tytułowa Rebeka były bardzo związane, wręcz toksycznie. Ale wiele o pani Danvers poza tym, kim jest w posiadłości i jak wiele znaczyła dla niej pierwsza pani de Winter, nie wiemy. Zastanawiałaś się nad tym, kim była? Jaka była? Czy miała męża?

Tak, myślę, że gdy masz postać, która istnieje tylko w kilku scenach filmu, musisz jako aktorka wykreować jej przeszłość. Ja stworzyłam taki obraz pani Danvers: jak wiele kobiet z jej pokolenia, straciła miłość w trakcie pierwszej wojny światowej. Może męża, gdy była młodą kobietą? Może narzeczonego? Może jej partner zginął na polu walki albo zabiła go hiszpanka? W tym samym momencie spektakularnie straciła swój status. Podjęła pracę guwernantki dla dziewczynki, Rebeki, i przelała całą swoją miłość w to dziecko. Uwielbiała ją, wychowywała, patrzyła, jak dorasta na piękną, zjawiskową kobietę. Była wręcz oślepiona uwielbieniem do niej.

"Rebeka" oficjalny trailer - Netflix

Rebeka zamieniła się w okropną osobę, ale pani Danvers tego nie zauważyła. Jest jak wiele matek, które nie dostrzegają, jak potworne rzeczy robią ich dzieci. Gdy Rebeka umiera, pani Danvers pogrąża się w żałobie. Żal za Rebeką jest już jedyną rzeczą, która utrzymuje ją przy życiu. Dla czczenia pamięci o Rebece utrzymuje dom w takim stanie, w jakim był za życia jej pani. Mówi o niej jako o ikonie. I potem pojawia się te dziewczę, nikt - nowa żona Maxima de Winter, męża Rebeki. Pani Danvers jest wściekła, pochłonięta zazdrością, smutkiem i wszystkimi mocnymi, negatywnymi uczuciami. To wszystko robi z niej potwora.

Co przekonało cię do tego, żeby zagrać w "Rebece"? Czy to był scenariusz, czy zaangażowanie Bena Wheatleya jako reżysera? Może jeszcze coś innego?

Wiedziałam, że taki film jest na tapecie, jeszcze zanim przeczytałam scenariusz. Chciałam być panią Danvers. A potem spotkałam Bena i zdałam sobie sprawę, jak wspaniałą jest osobą, jak bardzo zainteresowany jest robieniem kina. Ten człowiek jest chodzącą encyklopedią filmu. Podoba mi się to, że scenariusz różni się od tego, co jest w książce De Mourier. Podoba mi się, że zdecydowanie różni się od filmu Hitchcocka, do którego wszyscy się teraz odnoszą. W powieści pani Danvers jest jak mała skradająca się mysz. Jest mroczna, trochę jak wiedźma. W naszej "Rebece" chcieliśmy, żeby była to postać, którą ludzie dziś będą bardziej rozumieli.

Kadr z filmu "Rebeka"
Kadr z filmu "Rebeka"© Materiały prasowe

Choć to nie jest film o pani Danvers, to jej relacja z nieżyjącą Rebeką wydaje się najbardziej kluczowa dla całego filmu.

Tak, coś w tym jest. Pani Danvers jest w sercu tego dramatu. Jest częścią, która została na ziemi po Rebece. I oto mamy nawiedzoną panią domu.

To dobry materiał dla aktorki?

Granie tej postaci wcale nie było takie łatwe, bo gdy masz grać postać, która jest tak mroczna, możesz w pewnym momencie zamęczyć widza. W "Rebece" są momenty, gdy pani Danvers jest postacią rodem z horroru, w innej minucie jest bardzo miła i uprzejma dla głównej bohaterki (granej przez Lily James - przyp.). Pani Danvers destabilizuje całą historię. I to zakończenie... Potrzebowaliśmy konkluzji do historii pani Danvers. Takiego satysfakcjonującego chrupnięcia na koniec tego obiadu. Mam nadzieję, że to się udało.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)