Reżyser odpowiada na zarzuty rodziny Michaela Jacksona. "Mają wiele do stracenia"

Dan Reed ukazał w swoim filmie króla popu jako pedofila wykorzystującego 7 i 10-latka. Fala krytyki ze strony fanów i bliskich Jacksona wcale go nie dziwi, bo w grę wchodzą ogromne pieniądze, które rodzina zarabia na twórczości Michaela.

Michael Jackson z Wade'em Robsonem, rzekomą ofiarą króla popu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Przypomnijmy, że film "Leaving Neverland", który został pokazany na Sundance Festival 25 stycznia, na nowo wzbudził dyskusję o rzekomej pedofilii króla popu. Prawie 4-godzinny dokument (trafi wiosną na antenę HBO) opowiada o tym, jak Michael Jackson nawiązał relację z dwoma chłopcami w wieku 7 i 10 lat. Teraz mężczyźni mają po trzydzieści kilka lat i odważyli się głośno powiedzieć o tym, jak Jackson wykorzystywał ich seksualnie oraz jak radzą sobie z tą traumą po latach.

- To nie jest film o Michaelu Jacksonie. Kiedy go obejrzysz, to zrozumiesz, że to historia dwóch rodzin, a Jackson jest tylko jej elementem. Nie zamierzałem go charakteryzować. Nie komentuję zachowania Jacksona. Ten film jest sprawozdaniem z molestowania seksualnego, o tym jak do niego doszło i mówi o późniejszych konsekwencjach – stwierdził Dan Reed w rozmowie z "Hollywood Reporter".

Brytyjski reżyser, słysząc zarzuty rodziny Jacksona, że jego film nie jest dokumentem, tylko "tabloidowym morderstwem", powiedział wprost, że każdy jego dokument (m.in. o łowcach pedofili, ekskluzywnych prostytutkach czy ataku terrorystycznym na redakcję "Charlie Hebdo") był celem ataków.

- Często mówię o tematach, o których ludzie nie chcą rozmawiać – mówił Reed, zdradzając, że po premierze "Leaving Neverland" dostawał wiadomości z pogróżkami, a jego skrzynkę zapchały e-maile nadane z Chin.

- Wiem, że do pewnego stopnia była to zorganizowana akcja. Niektóre e-maile to "kopiuj-wklej" ze strony, która tłumaczyła ludziom, w jaki sposób można oprotestować mój film – tłumaczył Reed. Filmowiec odrzuca zarzut stronniczości i rzekomą próbę zniszczenia wizerunku Jacksona, jednocześnie wcale go nie dziwi, że właśnie takie słowa padają ze strony bliskich króla popu.

Obraz
© Getty Images

- To ich kapitał, który muszą chronić. Za każdym razem, gdy leci piosenka Michaela Jacksona, słyszą wpadające pieniądze. Nie dziwi mnie, że stanęli do walki w obronie swojego kapitału – mówił filmowiec.

Reed odrzuca także zarzut, że rzekome ofiary ukazane w filmie są oportunistami próbującymi wypłynąć na fali #MeToo.

- Era #MeToo rozpoczęła się w trakcie kręcenia filmu i od tamtego czasu nastąpiło mnóstwo zmian w sposobie traktowania ofiar przemocy seksualnej. Liczę, że mój film poszerzy ten temat i pokaże chłopców i mężczyzn jako możliwe ofiary molestowania. I mam nadzieję, że nauczy ludzi, w jaki sposób dochodzi do przemocy seksualnej w stosunku do dzieci.

Rodzina Michaela Jacksona nie próbowała bojkotować premiery dokumentu, jednak wydała oficjalne oświadczenie w tej spawie:

"Neutralne osoby i ich głosy zostały wykluczone z tego filmu, a tym samym twórcy nie dają odbiorcom wiarygodnego obrazu rzeczywistości. (...) Przez 20 lat Robson zaprzeczał, że był molestowany przez Michaela i wiele od niego dostawał. Jego rodzina korzystała z hojności Jacksona" - napisano.

Tancerz Wade Robson wyjawił, że Michael Jackson dawał biżuterię jemu oraz innym młodym chłopcom za seks. Wyznał też, że przez pewien czas gwiazdor traktował ich relację jak małżeństwo, a w posiadłości Neverland zaaranżował nawet fikcyjny ślub.

Obejrzyj: Michael Jackson jakiego nie znacie

W czasie premiery przedd kinem protestowała grupka oddanych fanów Jacksona. Wiele osób siedzących na widowni opuściło salę przed końcem seansu. Pojawiły się głosy oburzenia.

- To film z gatunku horroru. Nietrudno uwierzyć w to, co jest w nim opowiedziane. Jackson był potworem - wyznał Jeff Wells z "Hollywood Elsewhere".

- Jest mi niedobrze po obejrzeniu tego dokumentu. Ofiary przemocy seksualnej przedstawione są bardzo wiarygodnie – napisała Mara Reinstein z "US Weekly".

Premierowy pokaz "Leaving Neverland" został nagrodzony owacjami na stojąco.

Wybrane dla Ciebie
Co dalej z "Obcy: Ziemia"? Jest decyzja Disneya
Co dalej z "Obcy: Ziemia"? Jest decyzja Disneya
Gwiazda "Squid Game" uniewinniona. Jest komentarz oskarżycielki
Gwiazda "Squid Game" uniewinniona. Jest komentarz oskarżycielki
"Dom dobry" nie dla dzieci. "Nie można pokazywać młodzieży bez odpowiedniego 'zaopiekowania'"
"Dom dobry" nie dla dzieci. "Nie można pokazywać młodzieży bez odpowiedniego 'zaopiekowania'"
"Wiedźmin" na kolanach. Widzowie oszaleli na punkcie tego filmu
"Wiedźmin" na kolanach. Widzowie oszaleli na punkcie tego filmu
Kontrowersyjny post Joanny Szczepkowskiej. "Hitler" i "Nawrocki" obok siebie
Kontrowersyjny post Joanny Szczepkowskiej. "Hitler" i "Nawrocki" obok siebie
Polskie nazwisko w obsadzie megahitu to nie przypadek. Kim jest Karolina Wydra?
Polskie nazwisko w obsadzie megahitu to nie przypadek. Kim jest Karolina Wydra?
Allison Mack mówi, że to Kristin Kreuk wciągnęła ją do sekty NXIVM
Allison Mack mówi, że to Kristin Kreuk wciągnęła ją do sekty NXIVM
"Jesteś kretynką i zniszczyłaś ten film". Aktorka publicznie zmieszana z błotem
"Jesteś kretynką i zniszczyłaś ten film". Aktorka publicznie zmieszana z błotem
Za dobry dla Netfliksa? Zaskoczenie. To miał być polski przebój roku
Za dobry dla Netfliksa? Zaskoczenie. To miał być polski przebój roku
Mark Ruffalo zagra w filmie o Janie Pawle II. Będzie adwokatem diabła
Mark Ruffalo zagra w filmie o Janie Pawle II. Będzie adwokatem diabła
Seth Rogen mówi o zhakowaniu Sony: "Prawdopodobnie Korea Północna"
Seth Rogen mówi o zhakowaniu Sony: "Prawdopodobnie Korea Północna"
Aktor wyprzedaje pamiątki, by mieć na leczenie. "Ten moment właśnie nadszedł"
Aktor wyprzedaje pamiątki, by mieć na leczenie. "Ten moment właśnie nadszedł"