Robin Williams nie był pierwszy. Samobójcy wielkiego ekranu
Czemu podjęli tak desperackie decyzje?
Właśnie mija trzecia rocznica śmierci Robina Williamsa. Słynny komik, znany z takich filmów jak "Klatka dla ptaków", "Hak" czy "Bezsenność" został znaleziony martwy 11 sierpnia 2014 r. w swoim mieszkaniu.
Aktor powiesił się na pasku, który zawiesił na drzwiach. Wcześniej próbował podciąć sobie żyły. Williams cierpiał z powodu głębokiej depresji, której objawy starał się zwalczać przez wiele lat. To nie pierwszy taki przypadek w dziejach kinematografii, również polskiej.
Osobom postronnym mogło wydawać się, że mają wszystko. Popularność, pieniądze, świetne role na koncie, a nawet wielką władzę. Lecz kiedy gasły reflektory, wracali do prawdziwego życia, które, jak się później okazywało, wcale nie przypominało szczęśliwych historii znanych z ekranu.
Ich miłosne podboje, ekstrawagancje i pamiętne role w dalszym ciągu fascynują. Jednak biografie tuzów srebrnego ekranu często przepełnione są smutnymi wydarzeniami, które popchnęły ich do odebrania sobie życia. Dlaczego podjęli tak drastyczne kroki?