Barbara Bach. Dziewczyna Bonda, żona Beatlesa
Barbara Bach rozkochała w sobie jednego z legendarnych Beatlesów, Ringo Starra. Dla nowej miłości muzyk porzucił dotychczasową partnerkę, znajomą Barbary.
Połączył ich film "Jaskiniowiec". Scenarzysta nie przekombinował fabuły. Niepozornemu Atoukowi, granemu przez Ringo Starra, wpada w oko Lana (Barbara Bach), faworyta wodza plemienia. Udaje mu się zdobyć jej serce. Język odzianych w skóry postaci to głównie warkot. Czasami padają słowa. Jedno z niewielu to "allunda" – miłość. Jednak ani jaskiniowcom, ani grającym ich aktorom słowa nie były konieczne do kochania.
Ringo Starr zakochał się w Barbarze Bach
"Dziesięć dni przed zakończeniem zdjęć zaczęliśmy się poznawać, na pięć dni przed końcem byłem zakochany" – opowiadał Ringo w Meksyku, gdzie w lutym 1981 r. kręcono film. Barbarę Bach poznał na imprezie dla ekipy. "Dało się wyczuć chemię między nimi, co dobrze wróżyło, bo w końcu grali główne role" – mówił reżyser Carl Gottlieb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arkadiusz Jakubik mówi, co film "Kler" zmienił w jego życiu: Do dziś mówią do mnie na ulicy "Szczęść Boże"
Aktorka pytana o wspólny udział w filmie nie ukrywała sympatii do byłego beatlesa: "To bardzo ciekawa osoba, naprawdę miły facet. Na pewno świetnie wypadnie na ekranie". Okazało się, że poza nim także, skoro wkrótce wyznała: "Coś się zmieniło. Nagle przeszliśmy od przyjaźni do miłości".
Romans na planie to normalka, mogło się wydawać nawet, że to element kampanii promocyjnej filmu. Jednak Ringo i Barbarę naprawdę połączyła "allunda". Ringo zerwał związek z Nancy Andrews. Kupił na pożegnanie mercedesa i opłacił roczny czynsz, ale była partnerka złożyła pozew do sądu, żądając milionów dolarów i domu. Ponoć po to, by wyzwolić Starra z pęt Bach. Panie znały się wcześniej. Nie zostały przyjaciółkami.
Od zakonnic do show-biznesu
Barbara przyszła na świat 27 sierpnia 1947 r. Jej ojciec był australijskim Żydem, matka irlandzką katoliczką. Babcia pochodziła z Rumunii. Mieszkali w domu na obrzeżach nowojorskiej dzielnicy Queens. Nastoletnią Barbarę posłano do żeńskiego liceum prowadzonego przez zakonnice. Śpiewała w chórze, grała w koszykówkę.
Jej uroda, styl i gracja przyciągały uwagę. Pozowanie miała we krwi. Wkrótce rzuciła szkołę, by zacząć pracę modelki. Skróciła nazwisko do Bach. Dzięki okładkom w "Seventeen" w ciągu zaledwie roku dołączyła do grona top modelek. W 1966 r. wybrała się na sesję zdjęciową do Rzymu.
W samolocie poznałam atrakcyjnego Włocha, który przekonał mnie, że przeprowadzka do tego kraju będzie korzystna dla mojej kariery. Zadzwoniłam do rodziców i oznajmiłam im, że się tam przenoszę - mówiła w wywiadzie.
Uwielbiała Włochy. Z wzajemnością. W 1967 r. debiutowała w telewizji w serialu "Odyseja". Przebierała w ofertach. Wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Z mężem rozstała się w 1978 r. Z powodzeniem zagrała w dziewięciu włoskich filmach, zdobywając status seksbomby.
Kogoś takiego szukali do głównej żeńskiej roli producenci filmu o Jamesie Bondzie, "Szpieg, który mnie kochał". Reżyser Tony Richardson po zdjęciach próbnych napisał: "Barbara przywodziła na myśl tygrysicę. Była wysoka, o posągowych kształtach. Bardzo seksowna". Rok później Bach zagrała w bojowniczkę "Komandosach z Navarony". Potem pojawiały się propozycje ról w filmach klasy B. Nie miała złudzeń: "Czułam, że nie chodziło o moje umiejętności aktorskie, a tylko o mój wygląd".
Ringo Starr doceniał nie tylko jej powierzchowność. Po dobrym przyjęciu "Jaskiniowca" wiedli życie rozpięte między Kalifornią, Monaco a Anglią. Któregoś razu podczas podróży przez Surrey, ratując się przed zderzeniem z ciężarówką, wypadli z drogi. Auto ścięło latarnie, dachowało. Cudem ocaleli.
Tamtego wieczora przysięgli, że się nie rozstaną. Ringo zlecił sprasowanie wraku mercedesa w sześcian. Postawił go na stole w jadalni. Ślub odbył się 27 kwietnia 1981 r. w urzędzie stanu cywilnego w londyńskiej dzielnicy Marylebone. Druhnami były 10-letnia córka Ringa Lee oraz 12-letnia córka Barbary, Francesca.
Na przyjęcie zaprosili około 70 gości do klubu Rags w dzielnicy Mayfair. Są świadkowie ślubnego jam session trójki Beatlesów. George Harrison grał na gitarze, Paul McCartney na pianinie a Ringo wystukiwał rytm łyżkami na wiadrze po szampanie.
Po ślubie Barbara wycofała się z show-biznesu: "Stwierdziłam, że nie mam ochoty wracać do pracy na pełen etat. Nikt nie zaproponował mi roli wartej tego, by na dwa czy trzy miesiące rozstać się z rodziną".
Od dnia ślubu małżonkowie byli praktycznie nierozłączni, ale ich życie było dalekie od sielanki. Starr w wywiadzie wziął na siebie pełną odpowiedzialność za wciągnięcie żony w alkoholowy i narkotykowy ciąg: "Barbara wpadła w tę pułapkę przeze mnie. Była aktorką, kładła się spać o 22 i wstawała o 8. Aż poznała mnie. I wtedy jej kariera potoczyła się podobnie do mojej" – oświadczył.
Latały butelki, małżeństwo wisiało na włosku. Ringo przez kolejne trzy lata pił, urządzał awantury, po czym wylewnie przepraszał. Barbara z trudem rozpoczynała dzień bez działki kokainy. Całe dnie spędzali przed telewizorem, pijąc i ćpając.
Jesienią 1988 r. dotarło do nich, że są na dnie. Pili od kilku dni, Ringo tak pobił Barbarę, że ledwie uszła z życiem. Kilka godzin później byli w drodze do kliniki na pustyni w Arizonie. Ringo nawalony jak meserszmit. Barbara wyznała: "Przyzwyczaiłam się do funkcjonowania na dnie. Ale w pewnym momencie zrozumiałam, że życie nie może tak wyglądać".
Dostali szansę, oddzielne pokoje, bez telewizora i telefonu. Powrót do normalności zajął im 35 dni, był wart 35 tysięcy dolarów za osobę. Ringo skrzyknął przyjaciół i znowu ruszył w trasę. Trzeźwy. Barbara na nowo odkryła w sobie pasję do jazdy konnej i działalności charytatywnej. Wspierała inicjatywy pomocy sierotom i razem z mężem pomagała reklamować organizacje walczące z alkoholem i narkotykami. Założyła darmową klinikę dla uzależnionych. Wróciła też na studia i zrobiła dyplom na wydziale psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim.
W 2021 r. Barbara i Ringo świętowali 40. rocznicę ślubu. Najlepszym epilogiem losów Bach jako żony beatlesa jest jednak to, że nadal są z mężem nierozłączni. W ich przypadku znane powiedzenie okazało się prawdą: miłość rzeczywiście wszystko wybacza.