Najlepszy film w historii. Między gwiazdą i reżyserem dochodziło do licznych kłótni
9 maja 1958 roku odbyła się premiera "Zawrotu głowy" Alfreda Hitchcocka, który w ubiegłej dekadzie zdobył tytuł najlepszego filmu w dziejach zdaniem magazynu "Sight and Sound". Historia powstania dzieła jest niemniej frapująca od samej fabuły skupionej wokół miłości i śmierci.
Wydawany przez Brytyjski Instytut Filmowy miesięcznik "Sight and Sound" prezentuje co dekadę listę 100 najlepszych filmów w historii. W 2012 roku pierwsze miejsce w zaszczytnym rankingu zajął "Zawrót głowy" na podstawie powieści francuskiego duetu Boileau-Narcejac "D’Entre les Morts". Był to historyczny wybór, gdyż dzieło mistrza suspensu zdetronizowało piastującego tytuł od lat "Obywatela Kane’a" Orsona Wellesa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oskarowi rekordziści. Ci aktorzy dostali najwięcej nominacji
Uznanie po latach
Sukces przesiąkniętego freudowskimi motywami filmu Hitchcocka przybiera niebagatelny wydźwięk, gdy weźmiemy pod uwagę jego porażkę w roku premiery. Zdaje się, że amerykańska publiczność nie była wówczas gotowa, aby docenić fenomen "Zawrotu głowy". Finansowa klęska szła w parze z zarzutami o przekombinowaną fabułę, zbyt szybkie rozwikłanie głównej intrygi czy sporą różnicę wieku dzielącą odtwórców głównych ról - Jamesa Stewarta i Kim Novak.
Rekompensata przyszła ze strony europejskiej krytyki przychylnej kinowemu artyzmowi. Podczas 6. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastián z 1958 roku Hitchcock otrzymał Srebrną Muszlę za najlepszą reżyserię. Co ciekawe, Grand Prix dla najlepszego filmu powędrowało wówczas w ręce polskiego twórcy Tadeusza Chmielewskiego za "Ewa chce spać".
Kunszt Hitchcocka docenili z czasem francuscy nowofalowcy na czele z Francois Truffautem, który w latach 60. przeprowadził z reżyserem słynny wywiad-rzekę. Mroczny psychologizm, wizualna maestria, przełomowe efekty oraz bliski twórcy wątek męskiej obsesji sprawiły, że "Zawrót głowy" wyprzedzał swoje czasy, a jego potencjał doceniono z biegiem lat.
W przebraniu mordercy
"Moim najlepszym sposobem na radzenie sobie z jakimś lękiem jest nakręcenie filmu o nim", mawiał mistrz suspensu. W fabule "Zawrotu głowy" pod sugerowanym przez sam tytuł wątkiem akrofobii skrywają się egzystencjalne lęki, strach przed osamotnieniem, kobiecością i męską dominacją. To jeden z najintymniejszych obrazów Hitchcocka, w którym twórca dał upust prywatnym obsesjom skupionym w postaci ulegającej metamorfozie blondynki.
Głównym bohaterem dzieła łączącego elementy dreszczowca i melodramatu z kryminalną intrygą jest cierpiący na lęk wysokości detektyw. Wypadek na służbie sprawia, że Scottie (James Stewart) przechodzi na emeryturę. W krótkim czasie otrzymuje propozycję od dawnego znajomego ze studiów, aby śledził jego żonę, która przejawia odrealnione zachowanie. Tajemniczą Madeleine Elster (Kim Novak) naznacza rodzinna tragedia. Pewnego dnia Scottie ratuje ją przed samobójczym skokiem do Zatoki San Francisco.
Początkowa fascynacja przeobraża się w romans pary, niestety skazany na niepowodzenie. Madeleine odbiera sobie życie, a detektyw obwinia się o jej śmierć, gdyż napad akrofobii uniemożliwił mu powstrzymanie kochanki przed skokiem z kościelnej wieży. Po tragedii dostrzega w napotkanych kobietach namiastkę utraconej miłości. Spotkanie Judy (drugie wcielenie Kim Novak) odmienia wszystko. Mężczyzna próbuje upodobnić ją do Madeleine. Okazuje się, że kobieta skrywa drugie oblicze…
Kadry San Francisco
Tematykę akrofobii i tragicznej w skutkach autodestrukcji podsyca miejsce akcji. W literackim pierwowzorze historia rozgrywała się w sercu Paryża. Hitchcock umieścił ją w San Francisco, gdyż urzekł go kontrast między drapaczami chmur a niższymi budowlami. "Zawrót głowy" stał się tym samym zachwycającym portretem miasta symbolizowanego przez most Golden Gate.
Film nie byłby taki sam, gdyby nie zjawiskowa muzyka Bernarda Herrmanna łącząca liryczne partie z melancholią i grozą w słynnym intro. Na ekranie obserwujemy realne miejsca jak Kalifornijski Pałac Legii Honorowej, kwiaciarnia Podesta Baldocchi, restauracja Ernie’s czy hotel Empire. Ten ostatni funkcjonuje do dziś pod nazwą Vertigo na cześć arcydzieła Hitchcocka.
Konflikt Hitchcocka z Kim Novak
Pierwszym wyborem reżysera do podwójnej roli Madeleine i Judy była Vera Miles. Aktorka współpracowała z Hitchcockiem dwa lata wcześniej przy okazji dramatu "Niewłaściwy człowiek". Dla niej stworzono pierwotną garderobę, ale odrzuciła angaż z powodu ciąży. Zastąpiła ją ówczesna gwiazda studia Columbia Kim Novak. "Zawrót głowy" jest największym osiągnięciem w dorobku 92-letniej aktorki i malarki. Choć dziś pozostaje w panteonie blondynek Hitchcocka, to jej relacje z samym reżyserem były dość problematyczne.
Zdaje się, że Hitchcock nigdy do końca nie pogodził się z decyzją Very Miles. Gdy później obsadził ją na drugim planie w "Psychozie", z zemsty miał "zadbać" o jej niekorzystną charakteryzację. Być może z tego względu nie doceniał ciężkiej pracy Kim Novak. Na planie między gwiazdą i reżyserem dochodziło do licznych scysji. Hitchcock miał negatywnie wyrażać się o "pulchnych" łydkach aktorki, ona kwestionowała kostiumy zaprojektowane z myślą o Madeleine.
Najwięcej kłótni dotyczyło legendarnego, szarego kostiumu. Kim Novak, która ukuła wizerunek "lawendowej" blondynki, już na wstępie oświadczyła, że nie zamierza prezentować stylizacji w innych niż fiolet odcieniach. Jak na ironię przez większość ekranowego czasu obserwujemy jej bohaterkę w szarej garsonce. Strój skrywał głębsze znaczenie. W obliczu kamuflażu i zakłamanej tożsamości, kostium o formalnym kroju oddawał wewnętrzne skrępowanie kobiety.
Mimo konfliktowej atmosfery za kulisami, po latach od premiery Kim Novak pozostaje wdzięczna Hitchcockowi. Wyraża się o nim w ciepłych słowach: "Myślę, że to jeden z nielicznych reżyserów, którzy pozostawili mi jako aktorce całkowitą wolność". Sportretowanie dwóch odmiennych kobiet, eterycznej Madeleine-blondynki i charakternej Judy-brunetki, stanowiło nie lada wyzwanie aktorskie.
Eros i Tanatos
Fiksacja, tragiczna miłość i śmierć wypełniają "Zawrót głowy" po ostatni kadr. Owa tematyka wprowadza do filmu freudowskie motywy Erosa i Tanatosa, czyli popędy napędzające ludzką motywację: popęd życia (symbolizowanego przez pożądanie) oraz śmierci (destrukcji).
Skomplikowane relacje głównych bohaterów scalają wymowne sekwencje i zabiegi wizualne. Brawurowe zdjęcia Roberta Burksa oddają urzeczenie Scottiego, co widać zwłaszcza w scenie rozegranej w restauracji Ernie’s. To tam bohater po raz pierwszy dostrzega Madeleine. Towarzyszą im zbliżenia, gra spojrzeń i soczyście czerwone tło wprowadzające oczywistą warstwę erotyczną. Tematykę miłosną wzmaga obecność nieszczęśliwego trójkąta, bowiem romansowi mężatki i Scottiego z żalem przygląda się jego przyjaciółka, darząca mężczyznę skrytym uczuciem Midge (Barbara Bel Geddes).
Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: