Elizabeth Taylor i mężczyźni - kochankowie, mężowie i przyjaciele. Romansować zaczęła już jako 14‑latka
Elizabeth Taylor to jedna z największych gwiazd złotej ery Hollywood. Zadebiutowała na wielkim ekranie, mając zaledwie 10 lat. Występ w "Lassie, wróć!" przyniósł jej międzynarodową sławę. Potem propozycji nie brakowało. Na oczach całego świata Liz zmieniała się z dziewczynki w piękną kobietę. Przed 30. była już trzykrotnie nominowana do Oscara. Zachwycała urodą, imponowała talentem, ale największe zainteresowanie budziło jej życie prywatne: miłosne fascynacje, kolejne małżeństwa, przyjaźnie po grób.
Elizabeth Taylor dorastała w Fabryce Snów. Spędzając życie na wypowiadaniu filmowych kwestii, nauczyła się przeżywać miłosne fascynacje filmowo – z dużą dozą dramatyzmu i reagując bardzo emocjonalnie. Nawet jako podlotek zwracała uwagę panów i miało jej to bardzo odpowiadać.
Podobno już w wieku 14 lat zaczęła romansować z Mickim Rooneyem. On miał lat 25, był żonaty. Jego (druga) żona, Betty Jane, przyłapała go z Liz na gorącym uczynku. Biografowie nie są pewni, jak długo Rooney spotykał się z panną Taylor, ale najprawdopodobniej znajomość trwała dobrych parę lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przełomie 1948 i 1949 r. Liz była w związku z futbolistą Glennem Davisem. W marcu 1949 r. ogłosili zaręczyny, ale już w kwietniu zerwali – parą byli w sumie przez cztery miesiące. Jeszcze w tym samym roku Elizabeth przyjęła oświadczyny pilota Willama Pawleya Jr. On miał 28 lat, ona 17. Przed zaręczynami spotykali się raptem trzy miesiące, jednak wcześniej wymienili dziesiątki listów.
O romansie na odległość Liz powiedziała po latach: "Przedtem nie znałam takiej miłości – tak doskonałej i pełnej – i dojrzałej". Może była to wielka miłość, ale młoda gwiazda zerwała zaręczyny, uznając dalszą karierę w Hollywood za swój priorytet. Wkrótce jednak stanęła na ślubnym kobiercu, choć nie z panem Pawleyem. A z kim?
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Mężowie Elizabeth Taylor
Mogłoby się zdawać, że Elizabeth Taylor z zamążpójścia uczyniła sztukę. Wychodziła za mąż osiem razy (za siedmiu mężczyzn). Jej pierwsze małżeństwo, z Conradem Hiltonem Jr. (dziedzicem Hilton Hotels, pijakiem i damskim bokserem), przetrwało zaledwie rok. Szefostwo studia MGM zapłaciło za nieco ekstrawaganckie przyjęcie weselne 18-letniej gwiazdy. O rozwodzie donosiły brukowce.
W 1952 r. Elizabeth wzięła następny ślub. Jej wybranek był starszy o 20 lat, ale aktorka uznała to za wielką zaletę. Liczyła, że stateczny i rozsądny Michael Wilding będzie godnym zaufania partnerem. Para miała dwóch synów: Michaela i Christophera. Po latach Taylor wspominała, że Wilding okazał się "cudownym ojcem". Podobno był też dobrym mężem, jednak z czasem różnica wieku zaczęła Liz przeszkadzać.
W styczniu 1957 znów była rozwódką. Ale niedługo – w lutym ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Po uszy zakochana w producencie Mike’u Toddzie, wierzyła, że do trzech razy sztuka. Wprawdzie sporo się kłócili, ale też bardzo kochali. W sierpniu 1957 powitali na świecie córeczkę, Lizę. 22 marca 1958 Todd zginął w katastrofie lotniczej. Elizabeth miała mu towarzyszyć w podróży, ale choroba zatrzymała ją w domu. Po śmierci męża była załamana.
Przewidywano, że piękna i wciąż młoda gwiazda jeszcze ułoży sobie życie, nikt jednak nie przypuszczał, że "ukradnie męża swojej przyjaciółce", Debbie Reynolds. Prasa przedstawiała małżeństwo Debbie i Eddiego Fishera jako związek idealny, zniszczony przez Liz – drapieżnego, bezdusznego wampa. Eddie przyjaźnił się ze zmarłym Toddem, a potem pocieszał pogrążoną w żałobie Elizabeth. Dość skutecznie. W atmosferze skandalu, w 1959 r. Taylor przeszła na judaizm i poślubiła Fishera, obwieszczając światu, że odtąd będzie już tylko żoną i matką. Do historii przeszedł także jej komentarz: "Eddie nie jest zakochany w Debbie i nigdy nie był. Nie można rozbić szczęśliwego małżeństwa, a ich małżeństwo na pewno takie nie było".
Dick i Liz
Liz trwałaby może w czwartym małżeństwie, gdyby na planie filmu "Kleopatra" nie spotkała Richarda Burtona. Między Taylor i Burtonem szybko zaiskrzyło. Fotoreporterzy towarzyszyli kochankom podczas weekendowych eskapad. Wpatrzeni w siebie Liz i Dick zostali małżeństwem 15 marca 1964 r. Zagrali razem w 11 filmach. Ich związek był burzliwy, pełen alkoholu, przemocy i zdrad. Po 10 latach wzięli rozwód, by wkrótce... ponownie zostać mężem i żoną – jednak nie na długo, bo na niespełna rok. Przyjaciółmi pozostali na zawsze. Może nigdy nie przestali się kochać?
Elizabeth poślubiła jeszcze republikańskiego polityka Johna Warnera, potem Larry’ego Fortensky’ego, którego poznała podczas odwyku w klinice Betty Ford, ale to do Dicka miała największy sentyment.
Ach, ci mężczyźni...
Elizabeth była kochliwa, a lista jej miłosnych podbojów nie jest krótka. Pewien szok wywołało odkrycie biografów Franka Sinatry, według których w latach 50. Liz miała romans z piosenkarzem, a nawet zaszła z nim w ciążę. Frank miał załatwić jej zabieg aborcji. Ile w tym prawdy? Informacja nigdy nie została potwierdzona, ale też nikt jej nie zaprzeczył.
Z kolei w latach 70. Taylor romansowała między innymi z Peterem O’Toole’em. Co więcej, Peter powiedział Burtonowi: "Według niej jestem lepszy w łóżku, a przynajmniej bardziej niezawodny niż ty".
Wśród kochanków Elizabeth Taylor byli także: aktor Anthony Geary, meksykański prawnik Victor Luna, aktor George Hamilton. Gwiazdę łączono też z dużo młodszym Collinem Farrellem, który poznał Liz w szpitalu, gdy rodził się jego syn.
Przyjaciele
Być może Liz nie była stała w uczuciach, ale potrafiła być oddaną i lojalną przyjaciółką. Z Montgomerym Cliftem zagrała w trzech filmach. To ona uratowała mu życie, gdy Clift miał poważny wypadek samochodowy. Wspierała przyjaciela, kiedy walczył z depresją i nałogami. Była wobec niego niezwykle opiekuńcza, a jego śmierć nią wstrząsnęła. Wyznała, że być może, gdyby Monty nie był gejem, połączyłoby ich coś więcej.
Do grona serdecznych przyjaciół Taylor należał także Rock Hudson, którego poznała na planie filmu "Olbrzym". Liz wiedziała, że Rock ukrywał swoją orientację seksualną. W latach 80. odwiedzała Hudsona chorego na AIDS. Po jego śmierci zaangażowała się w zbieranie funduszy na walkę z HIV/AIDS. Dokonała wiele.
- Obiecałam sobie, że zrobię wszystko, co w ludzkiej mocy, by chwycić tę koszmarną chorobę za gardło – wyznała kilka lat później podczas wywiadu u Larry’ego Kinga. Dotrzymała słowa. Rock byłby z niej dumny.