"Sceny seksu i jedzenia są nudne, jak nie bierze się w nich udziału". Machulski o przekraczaniu granic
Juliusz Machulski, polski reżyser z imponującym dorobkiem, patrzy krytycznym okiem na poczynania innych twórców przed laty. Nadużycia, niepotrzebne okrucieństwo. W programie "Kultura WPełni" mówi też o sytuacji, gdzie widzowie wyszli z seansu na znak protestu.
Juliusz Machulski był gościem programu "Kultura WPełni", gdzie opowiadał o swoim najnowszym filmie "Vinci 2", który jest kontynuacją kultowej komedii sprzed 20 lat z Robertem Więckiewiczem, Borysem Szycem i Kamilą Baar w rolach głównych.
W studiu WP poruszyliśmy także tematy reżyserskiego zaplecza. Twórca takich kinowych hitów jak "Seksmisja" czy "Vabank" podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat przekraczania granic na planie.
- To, do czego są zmuszane czasem aktorki, jest czasem niepotrzebne - stwierdził. W jego filmografii najbardziej "rozebranym" filmem jest "Seksmisja", w innych obrazach już tego unikał.
- Zawsze mówiłem, że sceny jedzenia i seksu są nudne, jak się nie bierze w nich udziału - powiedział z typowym dla siebie humorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kultura WPełni: Juliusz Machulski o przekraczaniu granic przez reżyserów
Będąc w studio WP, Machulski opowiedział o sytuacji, gdy amerykańska delegacja w Cannes opuściła salę podczas seansu "Popiołów" Wajdy. Powodem była scena, w której żywy koń spada w przepaść. Zobaczcie naszą rozmowę z reżyserem.
Miażdżony "Jurrasic World", obskurna Warszawa w hicie Prime Video i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: