Choć przez ostatnie miesiące nie brakowało w amerykańskich kinach hitów, sezon letni wyjątkowo rozczarował analityków biznesowych.
W ciągu ostatnich miesięcy, od maja do 3 września, wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły 4,3 miliarda dolarów - 3 procent mniej niż w zeszłym roku.
Frekwencja spadła z kolei o 4 procent - do 533 milionów. To najsłabszy wynik w Hollywood od 1993 roku, przy którym bledną sukcesy takich produkcji, jak "Avengers" Jossa Whedona (620 milionów dolarów wpływów) czy "Mroczny Rycerz powstaje" Christophera Nolana (433 miliony dolarów wpływów).