Sylvester Stallone potwierdza rozwód. Ale odpiera zarzuty żony
To już pewne. Sylvester Stallone rozwodzi się z żoną po 25 latach. Aktor odpiera jednak zarzuty Jennifer Flavin, jakoby miał ukrywać przed nią majątek.
Kolorowa prasa dopiero co spekulowała na temat kryzysu w ich związku. Teraz już wiadomo oficjalnie, że trzecia żona Stallone'a złożyła papiery rozwodowe. Z dokumentów wynika, że kobieta uważa swoje małżeństwo za "bezpowrotnie zepsute" i domaga się "sprawiedliwego podziału majątku", który udało im się zgromadzić przez wspólnie spędzone 25 lat.
Przypomnijmy, że w rozumieniu Flavin "sprawiedliwy podział" oznacza, że to ona dostanie m.in. dom na Florydzie i większą część aktywów, nieruchomości itd. Dlaczego? Ponieważ w sądzie będzie przekonywać, że jej 76-letni mąż dopuszczał się "celowego rozproszenia, zubożenia i/lub marnowania majątku małżeńskiego".
Zobacz wideo: Są ze sobą od dekad. Ale o ślubie ani myślą
Teraz głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. Stallone potwierdza, że rozwodzi się z żoną, ale obala jej zarzuty co do kwestii majątku. Odpowiedział jej oficjalnie, że nie ma nic wspólnego z rzekomym roztrwanianiem majątku. Słowa aktora potwierdza jego prawnik – ze wstępnych ustaleń wynika, że Stallone nie podejmował żadnych działań, które nosiłyby znamiona zarzucanych mu czynów.
Sylvester Stallone i Jennifer Flavin powiedzieli sobie sakramentalne "tak" 17 maja 1997 r. Para doczekała się trzech córek: Sophie, Sistine Rose i Scarlet Rose. Dla gwiazdy "Rambo" związek z młodszą o 22 lata modelką był trzecim małżeństwem i, jak wynika z prasowych doniesień, najbardziej udanym. Jak się jednak okazuje, i ten związek aktora już niebawem przejdzie do historii.
Niemniej Stallone wypowiada się o żonie w samych superlatywach. - Mam ogromny szacunek do Jennifer. Zawsze będę ją kochał. Jest wspaniałą kobietą. Jest najmilszą istotą, jaką kiedykolwiek poznałem - cytuje słowa aktora TMZ.