Trwa ładowanie...

Kompromitacja prezesa HBO. Wydało się, do czego zmuszał pracowników

Casey Bloys nakazywał swoim pracownikom utworzenie anonimowych kont w mediach społecznościowych, aby za ich pośrednictwem atakować krytyków. Sprawa się wydała, gdy były podwładny złożył pozew. I dopiero wtedy prezes HBO uderzył się w pierś. Trzy lata po fakcie.

Casey Bloys i Jennifer Coolidge, gwiazda hitu HBO "Biały Lotos"Casey Bloys i Jennifer Coolidge, gwiazda hitu HBO "Biały Lotos"Źródło: Getty Images, fot: Jeff Kravitz
d2j0g8a
d2j0g8a

Od lat słyszy się o fabrykach trolli i anonimowych hejterach, którzy na zlecenie tajemniczych mocodawców atakują w sieci wskazany cel. Sprawa Caseya Bloysa jest w tym kontekście wyjątkowa, gdyż prezes HBO bezpośrednio nakazywał swoim pracownikom, by pisali z fałszywych kont w mediach społecznościowych uszczypliwe/negatywne wiadomości, uderzające w krytyków filmowych.

O sprawie poinformował "Rolling Stone", powołując się na pozew złożony kilka miesięcy temu przez Sully’ego Temori. Były asystent Bloysa twierdzi, że podczas pracy w HBO był nękany i dyskryminowany, a firma nic z tym nie zrobiła. Wręcz przeciwnie - były pracownik skarży się na bycie ofiarą "odwetu i bezprawnego rozwiązania stosunku pracy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy

To właśnie Temori pokazał dowody na to, że Bloys odgryzał się krytykom takich magazynów jak "Vulture" (część "New York Magazine") czy "Rolling Stone", gdy ci publikowali niepochlebne opinie o produkcjach HBO, np. "Perry Mason" czy "Nierealne". Istnieje również podejrzenie, że Bloys odpowiada za komentarze pojawiające się pod recenzjami, gdzie anonimowy internauta uderza w krytyków i wychwala prezesa HBO.

d2j0g8a

Podstawiony pod ścianą Bloys przyznał się i przeprosił za "bardzo głupi pomysł", który był "upustem frustracji". - Przepraszam osoby wymienione w e-mailach i SMS-ach, które wyciekły – nikt nie chce być częścią historii, z którą nie ma nic wspólnego - dodał publicznie prezes, podkreślając, że afera z fałszywymi kontami dotyczy lat 2020/2021. Bloys tłumaczył, że w trakcie pandemii "spędzał niezdrowo dużo czasu na Twitterze" i właśnie wtedy wpadł na pomysł, by wyśmiewać lub obrażać krytyków swoich seriali.

Na swoją obronę dodał również, że z czasem zaczął pisać pod własnym nazwiskiem bezpośrednie wiadomości do autorów krytycznych recenzji. I jest wdzięczny za tę formę wymiany zdań i opinii.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2j0g8a
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2j0g8a