''Tajemnice lasu'': Słodko-gorzki [RECENZJA DVD]
Musical Stephena Sondheima, oparty na tekście Jamesa Lapine’a, zadebiutował na Brodwayu w 1987 roku. Od tamtego czasu przedstawienie, które podbiło również West End i kilka innych słynnych scen, zdobyło trzy nagrody Tony i stało się klasykiem gatunku. Pierwsze przymiarki do ekranizacji robiono już na początku lat 90. (jedną z ról miał zagrać Robin Williams), jednak dopiero Rob Marshall (m.in. „Chicago”) doprowadził sprawę do końca. I to z doborową obsadą.
24.07.2015 | aktual.: 29.01.2017 16:38
„Tajemnice lasu” na pierwszy rzut oka mogą wydawać się orzechem trudnym, ba!, niemożliwym do zgryzienia. Sam termin „musical” na niektórych działa jak kryptonit na Supermana, a rozśpiewana ekranizacja, w dodatku wyprodukowana przez Disneya, wydaje się czymś zupełnie nie do przejścia. Okazuje się, że całkiem niesłusznie.
Zaczyna się niewinnie – oto w bajkowym królestwie żyją obok siebie młode małżeństwo piekarzy, Kopciuszek, czarujący Książę, Czerwony Kapturek, samotna matka wychowująca niesfornego Jacka oraz tajemnicza, nieco postrzelona Wiedźma (świetna Meryl Streep). Na pierwszy rzut oka dzieli ich wszystko – pochodzenie, aspiracje i marzenia, jednak pewnego dnia ścieżki bohaterów przetną się, a reperkusje łańcuchowo następujących po sobie wydarzeń sprawią, że dla bajkowych postaci nic już nie będzie takie samo. Oczywiście nie każdemu przypadną do gustu piosenki (na czele z mocno irytującym „No One is Alone”) i cała konwencja, bo tę albo się kocha albo nienawidzi. Chodzi o coś zgoła innego. Opowiedziana przez Marshalla historia to najbardziej przewrotna i nieoczywista rzecz, jaka opuściła słynne studio.
Co by było, gdyby Książę okazał się łajdakiem i bałamutnikiem, a postacie ulubionych bajek płaciły cenę za swoje, tak pochopnie podejmowane wybory? „Tajemnice lasu” na każdym kroku drwią z przyzwyczajeń widza i odbiorcy klasycznych historii dla dzieci. U Marshalla nie ma miejsca na „żyli długo i szczęśliwie” i bezpieczne alegorie, do których przyzwyczajono kolejne pokolenia czytelników i widzów. Bohaterowie jego filmu muszą ponieść wszelkie konsekwencje swoich czynów i głośno wypowiedzianych pragnień. Nawet jeśli równałoby się to z samotnością, bólem, a nawet śmiercią ich albo bliskich.
„Tajemnice lasu” to produkcja zaskakująca, niejednoznaczna i tak inna od wszystkiego, do czego przyzwyczaił nas Disney. Gorzka, miejscami zabawna, niekiedy przerażająca, a przy tym mądra i refleksyjna. I zdecydowanie nie dla najmłodszych.
Ocena: 7/10
Wydanie DVD:
Tym razem dystrybutor nie rozpieszcza – film Roba Marshalla nie doczekał się wydania z prawdziwego zdarzenia. Na płycie oprócz filmu znalazł się jedynie wybór scen – żadnych komentarzy, trailera, o dokumentach nie wspominając. Jeśli chcecie poznać od kuchni pracę na planie „Tajemnic lasu”, musicie zaopatrzyć się w wydanie Blu-ray.