Znany z serialu "Gra o tron" i superprodukcji "Pompeje" Kit Harington po raz kolejny przywdział historyczny - tym razem autentyczny - kostium. Już niedługo będzie go można oglądać w dramacie wojennym "Testament of Youth".
W filmie gwiazdor wciela się w inspirowanego autentyczną postacią obiecującego poetę Rolanda Leightona, który zgłasza się do służby na froncie I wojny światowej.
- Takie role zdarzają się niezmiernie rzadko - komentuje aktor na łamach magazynu "Total Film". - Dawno też nie grałem żadnego charakterystycznego bohatera. Na udział w "Testament of Youth" zdecydowałem się więc od razu.
- Poza tym dość pochlebiające jest to, że - choć skończyłem już 27 lat - powierzono mi postać 19-latka - dodaje Harington. - Mierzenie się z autentyczną postacią nie było dla mnie jakoś dodatkowo stresujące, czułem się raczej zaszczycony. Chciałem godnie przedstawić te wspomnienia.
Przypomnijmy, że scenariusz "Testament of Youth" powstał na podstawie pamiętników pielęgniarki Very Brittain. W momencie wybuchu I wojny światowej dziewczyna - jako jedna z nielicznych kobiet - dostała się na studia na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zamiast nauki wybrała jednak pomoc żołnierzom. Roland był jej narzeczonym. Do służby zgłosili się także jej brat i przyjaciel z dzieciństwa.
Ekranizację wyreżyserował James Kent. W postać Very wcieliła się Alicia Vikander. W obsadzie znaleźli się także Hayley Atwell, Dominic West, Emily Watson, Miranda Richardson, Colin Morgan i Taron Egerton.