Słyszeliśmy już wiele złośliwości na temat Izy Miko – że w zagranicznych produkcjach często grywa epizody, a kilka razy wycięto sceny z jej udziałem. Nie da się jednak ukryć, że mieszkająca od 15 lat w Stanach aktorka konsekwentnie realizuje swój plan, czego rezultatem są coraz ciekawsze role.
Słyszeliśmy już wiele złośliwości na temat Izy Miko – że w zagranicznych produkcjach często grywa epizody, a kilka razy wycięto sceny z jej udziałem. Nie da się jednak ukryć, że mieszkająca od 15 lat w Stanach aktorka konsekwentnie realizuje swój plan, czego rezultatem są coraz ciekawsze role.
Taką jest bez wątpienia postać dziewczyny cierpiącej na anoreksję w filmie Tary Miele. Jednak, aby się w nią wcielić szczupła 32-latka musiała zrzucić „zbędne” kilogramy, co w jej stanie okazało się zadaniem wręcz niebezpiecznym...
Z czego ona miała schudnąć?
Iza Miko uchodzi za niezwykle zgrabną, szczupłą, wręcz chciałoby się rzec – eteryczną. Nic dziwnego, aktorka licząca 163 cm wzrostu, zwykle waży około 50 kg.
Jednak jej warunki fizyczne okazały się niewystarczające, aby sprostała wymogom roli w dramacie o dość wymownym tytule „Thinspiration”.
Dlatego zanim nasza rodaczka stanęła na planie, musiała poddać się restrykcyjnej diecie. Okazało się to niełatwym wyzwaniem.
''Byłam zdenerwowana, cały czas zmęczona''
W rozmowie z Katarzyną Olubińską w Iza zdradziła, że jest weganką – tzn. nie spożywa produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym również mleka i serów.
- Jak ja zrzucę te kilogramy. Będę dwie marchewki mniej jadła? - zastanawiała się aktorka.
Dlatego musiała żywić się głównie sokami z warzyw. Ostatnie cztery dni okazały się dla niej najtrudniejsze.
- Byłam zdenerwowana, cały czas zmęczona- tłumaczyła Miko, której naprawdę trudno się dziwić.
''Mój pierwszy chłopak był uzależniony''
Aktorka opowiedziała również nieco o swojej obecnej sytuacji. Kręcąc „Thinspiration” równocześnie brała udział w zdjęciach do innego filmu – „Step Up 5” w reżyserii Trishy Sie.
Miko uchyliła również rąbka tajemnicy i wyjawiła niektóre szczegóły swojego życia uczuciowego.
Dlatego Iza zdecydowała się wziąć udział w programie Al-Anon, w którym bliscy osób chorujących na alkoholizm starają się „rozwiązywać wspólne problemy i dzielić się swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją”.
''Moim priorytetem jest teraz związek z Panem Bogiem''
Udział w programie otworzył Izie oczy na wiele spraw i całkowicie zmienił podejście do życia.
* - Moim priorytetem jest teraz związek z Panem Bogiem* - wyznała. - Życie spirytualne jest najważniejsze, potem jest twój partner, potem są dzieci - mówiła Miko, która jednocześnie przyznała, że w tym roku spotykała się z alkoholikiem.
Na razie nie zapowiada się, aby Iza pojawiła się w rodzimej produkcji. Do Polski, owszem, przyjeżdża, ale tylko na święta. Najnowsze filmy z udziałem aktorki wejdą na ekrany najprawdopodobniej w przyszłym roku. (Dzień Dobry TVN/gk/mn)