Tim Allen - zanim został sławny, groziło mu dożywocie

Polscy widzowie kojarzą go z tytułowej roli w świątecznej komedii "Śnięty Mikołaj" czy serialu "Pan złota rączka". Dla amerykańskich dzieciaków jest głosem Buzza Astrala z "Toy Story", ale mało kto wie, że uwielbianemu komikowi groziła dożywotnia odsiadka za przemyt kokainy.

Allen romansował z showbiznesem już 40 lat temu. Początkowo jako komik sceniczny, później wzięty aktor, reżyser i okazjonalny scenarzysta. Ale zanim zapracował na status gwiazdy, ledwo wiązał koniec z końcem. Trudna sytuacja finansowa w połączeniu z traumą z dzieciństwa pchnęła go do popełnienia przestępstwa, które mogło błyskawicznie zakończyć jego krótką karierę.

Urodził się 13 czerwca 1953 r. jako Timothy Alan Dick. Szczęśliwe dzieciństwo w gronie pięciorga rodzeństwa zakończyła tragiczna śmierć ojca. Tim miał 11 lat, gdy mężczyzna zginął w wypadku samochodowym, spowodowanym przez pijanego kierowcę.

- Byłem nastolatkiem, który przebudził się zbyt wcześnie, kiedy zginął mój ojciec i pozostałem na poziomie gniewnego nastolatka – mówił po latach w "Los Angeles Daily News".

2 lata później matka Allena ułożyła sobie życie na nowo (poślubiła ojca trzech synów), Tim skończył szkołę średnią i studia z produkcji telewizyjnej na Western Michigan University. Niestety mimo upływu lat gniew po śmierci ojca nie ustąpił.

Dwudziestoparoletni Tim Allen próbował swoich sił jako komik w klubie w Detroit. Niestety początkujący stand-uper zarabiał marne grosze, więc kiedy nadarzyła się okazja zarobienia pokaźnej sumy w bardzo krótkim czasie, postanowił zaryzykować.

Tą dodatkową fuchą była sprzedaż 650 g kokainy. Do transakcji miało dojść na lotnisku w Michigan, gdzie został aresztowany przez niedoszłego nabywcę, który okazał się podstawionym policjantem.

25-letniemu Allenowi groziło dożywocie. Pechowy przestępca nie wahał się ani chwili, gdy zaproponowano mu pójście na współpracę. Zgodnie z umową przyznał się do przemycania narkotyków i wydał znajomych dealerów, dzięki czemu mógł liczyć na wyrok 3-7 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie odsiedział 2 lata i 4 miesiące.

Po wyjściu z więzienia w połowie 1981 r. nadal próbował stać się częścią showbiznesu.

- Byłem zabawny już wcześniej. Dzięki więzieniu po prostu wydoroślałem – mówił 15 lat później w "Los Angeles Daily News".

Wrócił na scenę, ale pamiętając trudne początki opracował "plan B". W 1984 r. założył firmę produkcyjną Boxing Cat Productions, zajmującą się grafiką artystyczną, designem oraz reklamą.

Ciężka praca i upór popłaciły – Tim Allen dostał się do telewizji pod koniec lat 80. ("Comedy’s Dirtiest Dozen"), a 3 lata później miał już swój własny show "Tim Allen: Men Are Pigs" i rozpoczął przygodę z serialem "Pan złota rączka", z którym był związany aż do 1999 r.

Ogólnoświatową sławę i rozpoznawalność dał mu występ w "Śniętym Mikołaju" (1994), który doczekał się dwóch kontynuacji. Po głównej roli w świątecznej komedii nie mógł narzekać na brak zajęć.

W kolejnych latach stał się głosem Buzza Astrala w serii "Toy Story", zagrał w familijnej komedii "Z dżungli do dżungli", "Kosmicznej załodze", "Wielkich kłopotach", "Gangu dzikich wieprzy" czy "Na psa urok".

W latach 2011-2017 występował w serialu komediowym "Ostatni prawdziwy mężczyzna", a ostatnio mogliśmy go oglądać w komedii kryminalnej "Święta w El Camino". Aktualnie jego grafik filmowy nie jest napięty – w planach ma tylko dubbing do "Toy Story 4" (2019) – dzięki czemu może spędzać więcej czasu z rodziną.

Tim Allen jest od 12 lat mężem aktorki Jane Hajduk (na zdjęciu), z którą wychowuje 9-letnią Elizabeth. Wcześniej był żonaty z Laurą Deibel (rozwiedli się w 2003 r.). Z pierwszego małżeństwa ma 29-letnią córkę Katherinę.