Wiadomość dnia w Hollywood. Co się stało? Brad Pitt został na lodzie

Na początku lutego pojawia się w mediach informacja, która bardzo ucieszyła miłośników kina. Podano, że Brad Pitt dołączył do obsady filmu "The Movie Critic", który ma być ostatnią fabularną produkcją Quentina Tarantino. Teraz nastąpił jednak prawdziwy zwrot akcji, gdyż słynny reżyser całkowicie porzucił ten projekt.

Brad Pitt w "Pewnego razu… w Hollywood"
Brad Pitt w "Pewnego razu… w Hollywood"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Dawno temu w Hollywood, gdzieś w początkach kariery, Quentin Tarantino zastrzegł, że nakręci tylko dziesięć filmów. Słowa wciąż zamierza dotrzymać, ale jego ostatnim filmem nie będzie "The Movie Critic". Hollywoodzkie źródła podają, że po dołączeniu do obsady Brada Pitta Tarantino chciał od nowa napisać scenariusz, ale ostatecznie zrezygnował z tego projektu i zamierza nakręcić całkiem inny film.

Akcja "The Movie Critic" miała się rozgrywać w latach 70. ubiegłego wieku i koncentrować na prawdziwej postaci krytyka filmowego, którego recenzje Tarantino czytał w młodości. Reżyser często wspominał, że w młodym wieku pracował w zawodzie, w którym miał stały kontakt z czasopismami dla dorosłych. Były zbyt obrzydliwe, żeby je czytać, ale jeden tytuł miał naprawdę interesującą stronę poświęconą filmom. Tak ukształtowała się filmowa wyobraźnia zdobywcy Złotej Palmy w Cannes.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ONCE UPON A TIME IN HOLLYWOOD - Official Trailer (HD)

Zdjęcia do filmu miały rozpocząć się w sierpniu. W lutym pojawiała się informacja, że Brad Pitt dołączył do obsady "The Movie Critic". Kogo miał zagrać, nie było wiadomo. Kto jednak czytał powieściową wersję "Pewnego razu… w Hollywood", ten wie, że grany przez Pitta kaskader Cliff Booth imponował dużą wiedzą filmową i na pewno posiadał zadatki na krytyka. Mógł porzucić niebezpieczną pracę na planie (miał już swoje lata) i zająć się pisaniem. Takie były spekulacje fanów.

"Star Trek" - dziesiąty film Tarantino?

"The Movie Critic" miał stać się trzecim wspólnym projektem Quentina Tarantino i Brada Pitta, po "Bękartach wojny" oraz "Pewnego razu… w Hollywood". Pierwszy z nich przyniósł jego twórcy dwie nominacje do Oscara (za reżyserię i scenariusz), drugi trzy nominacje (za scenariusz, reżyserię i w kategorii najlepszy film), ale nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał Brad Pitt za najlepszą rolę drugoplanową.

Teraz wiadomo już jednak, że "The Movie Critic" nie powstanie. Przynajmniej jako film, bo niewykluczone, że Tarantino napisze na podstawie tej historii powieść. Przykład "Pewnego razu… w Hollywood" udowadnia, że pisarzem też jest znakomitym. Jaki film stanie się więc dziesiątym, ostatnim w karierze Quentina Tarantino? Tego chyba nie wie nawet sam Tarantino. Jednym z jego marzeń było nakręcenie "Star Treka" z kategorią wiekową R. Tymczasem trwają przygotowania do realizacji sequela "Star Treka", więc może…?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
quentin tarantinobrad pitt"pewnego razu... w hollywood"
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)