"To właśnie miłość": Olivia Olson nie jest już uroczą dziewczynką. Wyrosła na piękną kobietę
Nie tylko w galeriach handlowych i na ulicach miast czuć zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Stacje telewizyjne również przygotowują nas do tego magicznego czasu w roku. Ramówki pękają w szwach od świątecznych filmów, które, choć znamy je już na pamięć, i tak darzymy niezwykłym sentymentem i po raz kolejny je włączamy.
Jednym z klasyków, który z pewnością pojawi się na ekranach naszych telewizorów, będzie "To właśnie miłość" ("Love Actually"). Oglądając, zastanawialiście się czasem, co się stało z dziecięcą gwiazdą filmu, Olivią Olson? Zobaczcie, jak dziś wygląda!
Nie interesowała się światem filmu
Olivia wcieliła się w rolę uroczej Joanny Anderson, w której zakochał się nieśmiały Sam (w tej roli Thomas Brodie-Sangster).
- Pamiętam podekscytowanie mojej mamy. Była wtedy wielką fanką Hugh Granta. A ja nie miałam pojęcia, kto to jest. Miałam tylko 9 lat, ale czułam się zaszczycona, że byłam częścią tej ogromnej obsady - wspominała po latach w jednym z wywiadów.
Bez dublerki
Niektórzy twierdzą, że rola Olivii mogłaby przejść bez echa, gdyby nie ostatnia scena. Wszyscy fani produkcji z pewnością pamiętają moment, w którym na scenę wchodzi filmowa Joanna i wykonuje utwór "All I Want for Christmas Is You" z repertuaru Mariah Carey. Mało kto uwierzył, że dziewczynka rzeczywiście sama zaśpiewała piosenkę, bez pomocy dublerki. A jednak!