Tomasz Kot, Borys Szyc i Arkadiusz Jakubik rządzą w polskim kinie. Ile zarobili na ostatnich filmach?
10.10.2017 13:20
Polscy widzowie znają ich od lat, ale dopiero teraz Kot, Szyc i Jakubik udowodnili, że nie mają sobie równych. Ich nazwiska pojawiają się w największych polskich, a czasami także międzynarodowych produkcjach, co wiążę się z rekordowymi zarobkami.
Jak podaje "Super Express", tegoroczne zarobki Tomasza Kota i Borysa Szyca za pracę w filmie sięgnęły 2 mln zł. Arkadiusz Jakubik znalazł się na trzecim miejscu najlepiej zarabiających polskich aktorów z wynikiem przekraczającym 1,5 mln zł.
Rekordowe zarobki nie powinny dziwić, biorąc pod uwagę liczbę i rodzaj projektów, w które "królowie polskiego kina" angażowali się w ostatnim czasie. I nic nie wskazuje na to, by w przyszłym roku zamierzali przyhamować.
Tomasz Kot
Tomasz Kot jest od lat jednym z najbardziej popularnych polskich aktorów. Poza niechlubnymi rolami w "Ciachu" czy "Wyjeździe integracyjnym" ma w swoim dorobku genialne kreacje Ryszarda Riedla w "Skazanym na bluesa" czy Zbigniewa Religi w przebojowych "Bogach".
W 2017 r. Kot pojawił się aż w sześciu dużych produkcjach. 40-letni aktor wystąpił w "Pokocie" Agnieszki Holland, "Volcie" Juliusza Machulskiego, "Dniu czekolady", "Bikini Blue" i głośnej "Sztuce kochania". Ponadto wkrótce zobaczymy go w "Najlepszym" Łukasza Palkowskiego, twórcy "Bogów". Film oparty na prawdziwej historii polskiego ultramaratończyka i triathlonisty, Jerzego Górskiego, trafi do kin 17 listopada.
Jakby tego było mało, na przyszły rok zaplanowano premierę "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego z udziałem zapracowanego Kota.
Borys Szyc
Jak donosi "Super Express", Borys Szyc na pracy w branży filmowej zarobi w tym roku około 2 mln zł. Podobnie jak Kot, Szyc znalazł się w obsadzie "Pokotu" i "Sztuki kochania". Ponadto mogliśmy go oglądać w komedii "PolandJa", a niebawem pojawi się na ekranach w trzeciej części świątecznego hitu "Listy do M".
Szyc nie narzeka na nadmiar wolnego czasu, ale nic nie wskazuje na to, by w przyszłym roku zwolnił tempo pracy. Na 2018 r. zaplanowano już aż cztery filmy z jego udziałem: "Zimna wojna" Pawlikowskiego, "Serce nie sługa", "Legiony" i "Kamerdyner".
Arkadiusz Jakubik
Ulubieniec widzów i Wojciecha Smarzowskiego, który regularnie zaprasza go do współpracy przy kolejnych projektach. W zeszłym roku panowie spotkali się na planie "Wołynia", a ostatnio Jakubik pojawił się w krótkometrażowym "Księdzu". Z dużych produkcji "zaliczył" "Sztukę kochania" i "Najlepszego" – jeden z najlepszych filmów tegorocznego Festiwalu w Gdyni.
Wszechstronny talent aktorski Jakubika ujawnił się także w "Człowieku z magicznym pudełkiem", "Cichej nocy" i kryminale "Ach śpij kochanie", który wejdzie do regularnej dystrybucji już 20 października. Kinowe hity i festiwalowe dzieła to nie jedyne projekty, w które angażuje się Arkadiusz Jakubik, o czym świadczy jego obecność w obsadzie krótkometrażowej "Saszki", będącej dyplomem magisterskim Katarzyny Lesisz z łódzkiej "filmówki".