TOP 10: Kamera nagrała ich ostatnie chwile, cz. I
Gatunek filmów opierających się na pozornie autentycznych materiałach wideo przeżywa dziś istny renesans. Za oceanem nie ma miesiąca, aby do kina czy na rynek kina domowego nie trafiały produkcje z pogranicza found footage czy mockumentary. I pomyśleć, że od czasu premiery „Blair Witch Project” minęło 13 lat!
Gatunek filmów opierających się na pozornie autentycznych materiałach wideo przeżywa dziś istny renesans. Za oceanem nie ma miesiąca, aby do kina czy na rynek kina domowego nie trafiały produkcje z pogranicza found footage czy mockumentary. I pomyśleć, że od czasu premiery „Blair Witch Project” minęło 13 lat!
Ostatnie sukcesy serii „Paranormal Activity” czy „[REC]” spowodowały wysyp podobnych produkcji. Po poetykę „odnalezionych materiałów” sięgnął nawet sam George Romero kręcąc swoje nie do końca udane „Diary of the Dead: Kroniki żywych trupów”. Należy też wspomnieć, że ze stylizacji na paradokument czerpią również twórcy nie związani z kinem grozy.
''Człowiek pogryzł psa'', reż. André Bonzel, 1992
Owiany złą sławą "Człowiek pogryzł psa" to belgijski dokumentalizowany dramat, gdzie główna rola przypadła popularnemu obecnie aktorowi komediowemu Benoit Poelvoorde (m.in.