''Top Gun'': Zdjęcia Vala Kilmera nie pozostawiają złudzeń

Z ustaleń redaktorów serwisu wynikało, że nieco przebrzmiała gwiazda takich filmów jak „Top Gun” czy „Gorączka” jest ciężko chora. Informatorzy donosili, że Kilmer zmaga się z nowotworem gardła, a nawet stracił głos, ponieważ z powodów religijnych zbyt długo zwlekał z poddaniem się operacji.

Aktor wszystkiemu zaprzeczył, wydając nawet oświadczenie na Facebooku. Jednak najnowsze zdjęcia nie dają złudzeń – Kilmer naprawdę wylądował w szpitalu, a kilka dni temu został sfotografowany po zabiegu tracheotomii. Tłumaczy to, czemu aktor od pewnego czasu zasłaniał szyję chustą.

W latach 80. i 90. był u szczytu popularności i zagrał w wielu kultowych już filmach jak „Top Gun”, „Willow”, „The Doors”, „Gorączka”, „Tombstone” czy „Batman Forever”.

Zachwycano się jego urodą, jak również wysportowaną, nieskazitelną sylwetką. Jednak wraz z upływem lat kariera Kilmera zaczęła zwalniać, pojawiał się w filmach spoza głównego nurtu i coraz mniej o siebie dbał.

Kiedy jego zdjęcia z 2007 roku obiegły świat, fani nie kryli zdziwienia, co też stało się z ich idolem.

Spekulowano, że taką nagłą otyłość mogła spowodować choroba, albo że Kilmer przygotowywał się do jakiejś wymagającej, nietypowej dla jego emploi roli. Współpracownicy aktora mieli jednak inną teorię.

Twierdzili, że Val ma bardzo trudny charakter i z czasem już nawet nie zadawał sobie trudu, by nad nim zapanować.

Kiedy stał się gwiazdą, zrobił się arogancki i zaczął wierzyć, że szczęście go nie opuści, a ludzie będą go wielbić, nawet gdy przestanie się starać. Więc przestał. A kiedy wszedł na wagę, okazało się, że waży 122 kg.

Dlatego zeszłoroczny, nagły spadek wagi wywołał falę spekulacji.

Obok informacji sugerujących chorobę, pojawiały się po raz kolejny również bardziej optymistyczne przypuszczenia. Część internetowych komentatorów z plotkarskich serwisów zastanawiało się, czy ubytek masy aktora nie był po prostu spowodowany wymaganiami kolejnej roli.

Te spekulacje zdawał się potwierdzać serwis IMDb, wedle którego Kilmer zagrał w dwóch filmach – niemającym jeszcze tytułu projekcie słynnego Terrence’a Malicka oraz obrazie „Mark Twain and Mary Baker Eddy”.

Co ważne, oba nie doczekały się nawet oficjalnej daty premiery.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że sprawy mają się jednak znacznie gorzej.

Na najnowszych zdjęciach, zrobionych aktorowi podczas zakupów w Los Angeles, wyraźnie widać, że na szyi aktora umieszczono gumową opaskę z rurką, która umożliwia mu oddychanie.

Tracheotomia wskazuje, że Kilmer naprawdę musiał poddać się operacji gardła. Jest również wysoce prawdopodobne, iż ma problemy z mówieniem, co sugerował kilka tygodni temu Radar Online.

Spekulowano również, że operacja mogła być sprzeczna z religią gwiazdora, praktykującego chrześcijaństwo naukowe. Wyznawcy tego odłamu nie uznają stosowania leków oraz ingerencji medycznych, ponieważ twierdzą, że utrudniają one kontakt z Bogiem, a wszelkie dolegliwości można wyleczyć modlitwą. Zwolennikiem tej doktryny był m.in. twórca Muppetów, Jim Henson (więcej tutaj).

To jednak to wciąż domniemania. Wiadomo natomiast, że 55-aktor był widziany pod koniec października w UCLA Medical Center, gdzie zarejestrował się jako „Oscar Davis”. Mimo zapewnień aktora, który odżegnywał się od wspomnianych rewelacji, informację o nowotworze potwierdziła jego matka, Gladys Leach.

Być może zły stan zdrowia Vala Kilmera przesądził ostatecznie o nieuwzględnieniu go w obsadzie sequela „Top Gun”, mimo że aktor miał początkowo zagrać w nadchodzącym filmie. (gk/mn)