"Trump widział film o sobie ze sto razy". Aktor jest gotowy postawić na to pieniądze

Sebastian Stan, który wciela się w postać Donalda Trumpa w filmie "Wybraniec", nie ma wątpliwości: obecny prezydent USA to narcyz, więc pewnie oglądał "siebie" na ekranie na okrągło. Mimo, że oficjalnie wieszał na "Wybrańcu" psy.

Sebastian Stan wcielił się w Donalda Trumpa w "Wybrańcu"
Sebastian Stan wcielił się w Donalda Trumpa w "Wybrańcu"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

- Postawiłbym pieniądze na to, że widział go sto pie****nych razy. Oczywiście, bo jest narcyzem – powiedział aktor w rozmowie z "Vanity Fair".

Film "Wybraniec" w reżyserii Alego Abbasiego opowiada o początkach Donalda Trumpa w Nowym Jorku lat 70. i 80., gdzie próbował zyskać rozgłos z pomocą prawnika Roya Cohna, granego przez Jeremy'ego Stronga z "Sukcesji". Sebastian Stan wciela się w młodego Trumpa, a obaj aktorzy zostali nominowani do Oscara za swoje role.

Chociaż Trump nazwał film "fałszywym i pozbawionym klasy", Stan podejrzewa, że były prezydent widział go wielokrotnie, bo... na pewno spodobało mu się, jak jego postać wygląda na ekranie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hollywood kontra Trump

Wcześniej, w rozmowie z BBC w październiku, Stan stwierdził, że Trump powinien być wdzięczny za film. - Uważam, że [Trump] powinien być wdzięczny, szczerze mówiąc. Praktycznie wręczyliśmy mu bardzo złożone, trójwymiarowe spojrzenie na jego życie i nie przypominam sobie, żeby ktoś inny to zrobił – powiedział aktor.

Stan przyznał, że inni aktorzy obawiali się wystąpić z nim w mediach, aby nie musieć rozmawiać o Trumpie. Podczas sesji pytań i odpowiedzi z reżyserem Alim Abbasim w Los Angeles ujawnił, że nie mógł wziąć udziału w cyklu "Actors on Actors" magazynu "Variety". - Nie mogłem znaleźć innego aktora, który by to ze mną zrobił, ponieważ bali się rozmawiać o tym filmie. Więc nie mogłem tego zrobić – wyjaśnił Stan.

Dodał: - Nie mogliśmy przebrnąć przez publicystów czy przedstawicieli, ponieważ bali się rozmawiać o tym filmie. Jeśli naprawdę tak to wygląda – strach czy dyskomfort przed rozmową o tym – to naprawdę będziemy mieć problem.

"Wybrańca" można oglądać na platformie MAX.

Seks i śmierć z Michelle Williams w rozdzierającym serce serialu, koszmar w finale "Białego lotosu" i upadająca, przedziwna kariera Nicole Kidman. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)