Twórca horroru "The Witch" musiał przekonywać Polaków, że nie jest satanistą
Robert Eggers nie mógł przyjechać do Polski. Jego poprzedni horror "The Witch" był promowany w Świątyni Szatana. Polacy uznali, że twórca jest satanistą.
Robert Eggers stworzył w 2015 roku głośny horror "The Witch", który podbił festiwal Sundance, a później widownię w kinach. Minimalistyczny horror, którego akcja rozgrywa się w XVII wieku, opowiada historię rodziny, która po wygnaniu z rodzinnej wioski musi zamieszkać na skraju lasu. Śmierć dziecka i nieurodzaj sprawiają, że rodzina zaczyna popadać w paranoję i obwiniać nastoletnią córkę o stosowanie czarnej magii i zaprzedanie duszy diabłu.
Amerykański dystrybutor filmu "The Witch" wpadł na pomysł, by promować film specjalnymi pokazami w… Świątyni Szatana. Reżyser Robert Eggers początkowo nie chciał się na to zgodzić:
- Nie mam nic przeciwko Świątyni Szatana czy ich programowi politycznemu, ale nie chciałem, by film był markowany przez satanistyczną świątynię. Nie chciałbym też, by markowało go coś, co się nazywa świątynią Chrystusa […]. Powiedziałem: "Ludzie pomyślą, że jestem pieprzonym satanistą" – opowiadał w podcaście "Deep Cuts".
Dystrybutor i tak postanowił wypromować film przez Świątynię Szatana. Niestety okazało się, że Eggers miał rację. Gdy jakiś czas później poszukiwał miejsc do kręcenia nowego filmu, chciał przybyć do Polski. I wtedy usłyszał od pracownicy jednego z polskich studiów filmowych: - Nie chcemy, by Robert Eggers przyjeżdżał do Polski, bo jest satanistą.
Reżyser nie sprecyzował, o które studio filmowe chodziło, ale dodał, że musiał przez tydzień udowadniać, że nie jest satanistą, nim pozwolono mu przyjechać do Polski.