''Urodzeni mordercy'': Byli symbolem lat 90. Co się z nimi dzieje?
„Urodzeni mordercy”, film Olivera Stone'a ze scenariuszem Quentina Tarantino, już w dniu premiery w 1994 roku podzielił publikę, wzbudzając prawdziwe kontrowersje. Reżysera oskarżano o epatowanie przemocą i pochwałę brutalności, choć zwolennicy filmu doszukiwali się w nim raczej ironicznego spojrzenia na amerykańskie społeczeństwo końca XX wieku.
"Urodzeni mordercy", film Olivera Stone'a ze scenariuszem Quentina Tarantino, już w dniu premiery w 1994 roku podzielił publikę, wzbudzając prawdziwe kontrowersje. Reżysera oskarżano o epatowanie przemocą i pochwałę brutalności, choć zwolennicy filmu doszukiwali się w nim raczej ironicznego spojrzenia na amerykańskie społeczeństwo końca XX wieku.
Sam Stone kwitował tę medialną burzę w jednym z wywiadów:
- „Urodzeni mordercy” to moja interpretacja sitcomów i amerykańskiego stylu życia.
Ale nie tylko reżyser znalazł się na ustach widzów. Wcielający się w tytułowy zabójczy duet Woody Harrelson i Juliette Lewis stali się prawdziwymi gwiazdami. Jednak czy potrafili dobrze wykorzystać swoje pięć minut sławy? Z okazji mijającej 26 sierpnia 21 rocznicy premiery "Urodzonych morderców" sprawdziliśmy co dziś u nich słychać.
Syn płatnego zabójcy
Nie ma wątpliwości, że Woody Harrelson doskonale wiedział, jak pokierować swoją karierą. Początkowo jednak nic nie wskazywało, że odniesie sukces jako światowej klasy aktor.
Wychowywał się w rozbitej rodzinie, pod opieką matki. Jego ojciec, płatny zabójca, został skazany na dożywocie za zamordowanie sędziego federalnego.
Zmarł w więzieniu, wkrótce po nieudanej próbie ucieczki.
Zaczęło się od sitcomu
Dopiero w college'u na poważnie zainteresował się aktorstwem –zaczął studiować teatrologię i anglistykę.
Udało mu się też dostać fuchę w teatrze, a wkrótce potem otrzymał rolę w sitcomie „Zdrówko”. To dzięki serialowi zaistniał w branży.W 1986 roku zagrał w sportowej komedii „Dzikie koty” i wreszcie został dostrzeżony.
Od tamtej pory na ekranie pojawiał się regularnie, między innymi w komedii „Biali nie potrafią skakać” czy dramacie „Niemoralna propozycja”.
Ma nosa do scenariuszy
„Urodzeni mordercy” okazali się momentem przełomowym w jego karierze i ugruntowali pozycję Harrelsona w branży. Trzy lata później otrzymał nominację do Oscara za rolę w filmie Miloša Formana „Skandalista Larry Flynt”.
Aktor słynie z doskonałego doboru scenariuszy – obok pozycji ambitnych, często niszowych, pojawia się również w filmach typowanych na prawdziwe hollywoodzkie hity.
Ostatnio mogliśmy go oglądać w młodzieżowych „Igrzyskach śmierci” i kryminale „Iluzja”. Wystąpił również w pierwszym sezonie głośnego serialu „True Detective”.
Prowokacja i aresztowanie
Aktor jest weganinem, zaangażowanym w ochronę środowiska i obronę praw zwierząt, bierze również udział w rozmaitych akcjach charytatywnych.
Mimo to ma na swoim koncie wiele zatargów z prawem – Harrelson jest orędownikiem legalizacji marihuany i w 1996 roku, by sprowokować władze, a także nagłośnić całą sprawę,* zasiał na swoim polu,* na oczach zgromadzonej prasy, konopie indyjskie.
Oczywiście natychmiast został aresztowany, choć z celi wyszedł zaraz po wpłaceniu kaucji.
Ambitna kilkulatka
Inaczej toczyły się losy filmowej partnerki Harrelsona, Juliette Lewis. Artystka już jako 6-latka była przekonana, że wkrótce zostanie wielką gwiazdą.
Zadebiutowała rolą w produkcji telewizyjnej „Home Fires” w 1987 roku, zaraz potem wystąpiła w komedii „Moja macocha jest kosmitką” i gościnnie w serialu „Cudowne lata”.
Kamera ją pokochała i zaraz po „Co gryzie Gilberta Grape'a” (1993) Oliver Stone zaprosił ją do swoich „Urodzonych morderców”.
Muzyka była ważniejsza
I mimo że po premierze „Urodzonych morderców” drzwi do kariery w branży filmowej stały przed nią otworem, Lewis nie wykorzystała swojej szansy.
Wprawdzie nigdy nie porzuciła aktorstwa na dobre, ale zeszło ono na dalszy plan, przegrywając rywalizację z jej drugą pasją, muzyką.
Jednak i w tej dziedzinie Lewis odniosła prawdziwy sukces. Jej umiejętności mogli podziwiać m.in. uczestnicy polskiego Przystanku Woodstock w 2009 roku.
Problemy z prawem
Lewis, podobnie jak Harrelson, spędziła sporo czasu za kratami. Już jako 15-latka złamała prawo, prowadząc samochód bez prawa jazdy, w następnym roku zatrzymano ją w jednym z nocnych klubów, w którym jako osoba niepełnoletnia przebywała nielegalnie.
Wkrótce potem Lewis, uzależniona od narkotyków, trafiła na odwyk. Dopiero z czasem udało się jej wyjść na prostą.
Gorący romans z Bradem Pittem
Aktorka ma na koncie parę romansów – umawiała się chociażby ze starszym od niej o 10 lat Bradem Pittem (sama miała wówczas 17 lat!).
W 1999 roku poślubiła Steve'a Berra, profesjonalnego skateboardzistę,ale ich małżeństwo przetrwało zaledwie cztery lata.
Później aktorka zaczęła się spotykać z muzykiem Travisem McCoyem, byłym partnerem piosenkarki Katy Perry.
Oscarowy faworyt
W ujęciu aktorskim o Lewis ponownie zrobi się głośno w 2013 roku – krytycy zachwycili się wówczas jej rolą w typowanym na oscarowego faworyta „Sierpniu w hrabstwie Osage” Johna Wellsa.
W zeszłym roku na ekrany weszły dwie produkcje z jej udziałem, dramat „Piekielny chłopak” w reżyserii Kat Candler oraz komedia familijna „Kelly & Cal” Jen McGowan. Obecnie Lewis gra w serialach „Miasteczko Wayward Pines” i „Podejrzany” (na zdjęciu).
** (sm/jz/mn)