''Urodzeni mordercy'': Byli symbolem lat 90. Co się z nimi dzieje?
Czy potrafili wykorzystać swoje pięć minut?
„Urodzeni mordercy”, film Olivera Stone'a ze scenariuszem Quentina Tarantino, już w dniu premiery w 1994 roku podzielił publikę, wzbudzając prawdziwe kontrowersje. Reżysera oskarżano o epatowanie przemocą i pochwałę brutalności, choć zwolennicy filmu doszukiwali się w nim raczej ironicznego spojrzenia na amerykańskie społeczeństwo końca XX wieku.
"Urodzeni mordercy", film Olivera Stone'a ze scenariuszem Quentina Tarantino, już w dniu premiery w 1994 roku podzielił publikę, wzbudzając prawdziwe kontrowersje. Reżysera oskarżano o epatowanie przemocą i pochwałę brutalności, choć zwolennicy filmu doszukiwali się w nim raczej ironicznego spojrzenia na amerykańskie społeczeństwo końca XX wieku.
Sam Stone kwitował tę medialną burzę w jednym z wywiadów:
- „Urodzeni mordercy” to moja interpretacja sitcomów i amerykańskiego stylu życia.
Ale nie tylko reżyser znalazł się na ustach widzów. Wcielający się w tytułowy zabójczy duet Woody Harrelson i Juliette Lewis stali się prawdziwymi gwiazdami. Jednak czy potrafili dobrze wykorzystać swoje pięć minut sławy? Z okazji mijającej 26 sierpnia 21 rocznicy premiery "Urodzonych morderców" sprawdziliśmy co dziś u nich słychać.