Vega blefuje? Prokuratura zaprzecza istnieniu nagrań

Do kin wchodzi nowy film Patryka Vegi o aferze podkarpackiej. Reżyser zapowiada, że jest w posiadaniu dotąd niepublikowanych materiałów wideo, które mogłyby pogrążyć wpływowe osoby. Prokuratura zaprzecza, że takie nagrania istnieją.

Patryk Vega wprowadził do kin nowy film "Pętla"
Patryk Vega wprowadził do kin nowy film "Pętla"
Źródło zdjęć: © ONS

Szumnie zapowiadany film Patryka Vegi "Pętla" jeszcze długo przed premierą zyskał miano najbardziej wulgarnego w jego dorobku. Najnowsze dzieło reżysera opowiada o tzw. aferze podkarpackiej. Kluczowym motywem produkcji jest prostytucja. Patryk Vega po raz kolejny obiecuje rewolucję i przełom, jakie mają się dokonać za sprawą nowego filmu.

Patryk Vega w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnił, że jest w posiadaniu "ogromnej ilości niepublikowanych materiałów audio-wideo, również tych, na których ludzie uprawiają seks". Nic więcej na ich temat nie zdradził.

"Rzeczpospolita" skontaktowała się z małopolskim wydziałem Prokuratury Krajowej, który oświadczył, że zweryfikował słowa Vegi i uznał, że "opowieści reżysera o posiadaniu rzekomych nagrań to manipulowanie opinią publiczną". Pewność tę zdobyli po tym, jak w prywatnej rozmowie bracia R. stwierdzili, że taśmy to "pic i fotomontaż". Naśmiewali się też z tego, że Vega uwierzył w ich istnienie.

Źródło artykułu:WP Film
patryk vegapętlasekstaśma
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)